Autor : Agata Szczepańska
2024-04-24 10:27
Studia II stopnia dla ratowników coraz bliżej. Wiceminister zdrowia Marek Kos twierdzi, że uda je się uruchomić w najbliższym roku akademickim albo w następnym. Co na to ratownicy? Boją się, by nie skończyło się to tak, jak u pielęgniarek, czyli czy pracodawcy będą chcieli dodatkowo płacić za dodatkowe kompetencje.
O magisterium z ratownictwa mówi się już od jakiegoś czasu, ale najwyraźniej prace nabrały tempa. Jak poinformował wiceminister Marek Kos podczas posiedzenia sejmowej podkomisji, uzgodnienia z resortem nauki są na końcowym etapie. - Na pewno studia II stopnia z ratownictwa medycznego zostaną uruchomione, nie jest jeszcze pewne czy w najbliższym roku, czy następnym – dodał. Zaznaczył, że ostateczna decyzja w Ministerstwie Nauki jeszcze nie zapadła, ale resort zdrowia będzie się starał przyśpieszyć te prace.
Przypominamy: Ratownictwo medyczne: szykuje się kolejna „duża nowelizacja” ustawy?
Józefa Szczurek-Żelazko z PiS, przewodnicząca podkomisji stałej ds. organizacji ochrony zdrowia, dopytywała, czy w związku z tym wzrosną kompetencje ratowników – czy na etapie studiów II stopnia będą nabywać dodatkowe umiejętności, inne od tych, które są nauczane na studiach licencjackich. - Tylko wtedy system kształcenia będzie właściwy - oceniła.
Wiceminister odpowiedział, że nie ma jeszcze określonego dokładnego programu tych studiów, trwają prace nad dokumentami, ale na pewno będą to nowe kompetencje, w stosunku do nabywanych na studiach licencjackich.
Trzeba przyznać, że podobne wątpliwości mają sami ratownicy. O studiach II stopnia rozmawialiśmy niedawno z Piotrem Dymonem, przewodniczącym Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Ratowników Medycznych oraz Komitetu Protestacyjnego Ratowników Medycznych. - To dobra informacja dla tych osób, które chcą iść wyżej niż licencjat - ocenił.
Przypominamy: Ratownictwo: przybywa karetek podstawowych, spada liczba „esek”
Zastrzegł, że nie jest przeciwnikiem wprowadzania studiów magisterskich czy specjalizacji, ale nie krył też, że ma w związku z tym wątpliwości. - Nie jestem pewien, czy nam potrzeba doktoratu z ratownictwa medycznego, żeby robić dobre, rzetelne ratownictwo – przyznał. Podobnie jest ze specjalizacjami, o wprowadzeniu których też się dyskutuje. Jak mówił Piotr Dymon, resort rozważa maksymalnie trzy specjalizacje dla ratowników - jeżeli jakiekolwiek się pojawią. - Ciężko u nas zrobić specjalizację. Może nie wszystko wiemy z ratownictwa, ale te podstawy, które mamy, powodują, że ciężko będzie zrobić specjalizację dla ratownika, żeby ona miała zastosowanie. Może w szpitalnym oddziale ratunkowym, czy w szpitalu na oddziale, ale w zespole ratownictwa medycznego, gdzie mamy określone działania – to będzie ciężki orzech do zgryzienia – ocenił.
Przypominamy: Resort ma nowe propozycje dla pielęgniarek. Jakie kwoty i od kiedy?
Jest jednak jeszcze poważniejsza wątpliwość związana z rozwijaniem kompetencji. Czy nie skończy się to tak, jak u pielęgniarek, które obecnie walczą z pracodawcami, by płacili im za te umiejętności i wykształcenie, które posiadają, a nie za takie, jakie są wymagane na danym stanowisku. Dlatego, zdaniem Piotra Dymona, ważne jest, by za magisterium z ratownictwa medycznego poszła zmiana ustawy minimalnym wynagrodzeniu – podniesienie współczynnika, ale też zmiana wymagań minimalnych. - Bo wiadomo, że jak pracodawcy nie nakaże się czegoś, to on tego nie zrobi. A sytuacja może się okazać tak skomplikowana, jak jest w tym momencie u pielęgniarek. U nas jest jeden współczynnik, nie są wszyscy zadowoleni, ale wszyscy wiedzą, że mają podobną pensje za podobną pracę, czyli kodeksu pracy nie łamiemy. A jak zaczniemy się rozdrabniać – magister, licencjat, specjalizacja, to może się okazać że będzie mieć taką sytuację jak u pielęgniarek, a tak byśmy nie chcieli - podkreślił Piotr Dymon.
Polecamy także:
Ustawa o CMKP z ważnymi zmianami dla ratowników oraz POZ
MZ: lekarze nie powinni być wykluczani z ratownictwa poszpitalnego
Zastępczyni redaktor naczelnej; specjalizuje się w tematach związanych z prawem medycznym i procesem legislacyjnym, szczególnie zainteresowana psychiatrią. Wcześniej dziennikarka i redaktorka w Dzienniku Gazecie Prawnej oraz Polskiej Agencji Prasowej. Kontakt: agata.szczepanska@cowzdrowiu.pl