Autor : Agata Szczepańska
2024-03-21 14:26
Uproszczenie zasad i obniżenie wysokości - to sedno zmian w składce zdrowotnej proponowanych przez rząd. Jak przekonywał minister finansów Andrzej Domański, zdecydowana większość przedsiębiorców na tych zmianach skorzysta. - To kompromis pomiędzy resortami zdrowia i finansów - podkreśliła minister zdrowia Izabela Leszczyna.
- Wszyscy chcielibyśmy płacić jak najniższe składki, ale wszyscy chcielibyśmy mieć jak najlepsza opiekę zdrowotną. W środku tej drogi, z różnymi interesariuszami musimy się spotkać i mam nadzieję że nam się to udało – powiedziała minister Leszczyna.
- Główne cele przedstawionej przez nas zmiany to oczywiście przede wszystkim uproszczenie zasad obliczania i opłacania składki zdrowotnej, ale także, a może nawet przede wszystkim obniżenie wysokości składki zdrowotnej, szczególnie dla podatników o niskich i średnich dochodach – podkreślił minister Domański.
- Dzisiaj proponujemy polskim przedsiębiorcom zmiany, na których skorzysta 93 proc. spośród nich. Zależało nam na tym, aby te korzyści - w ujęciu procentowym - były najmocniej przesunięte w kierunku tych słabiej zarabiających polskich przedsiębiorców, dlatego zaproponowaliśmy właśnie takie takie rozwiązanie - dodał.
Przypominamy: Zmiany w składce zdrowotnej nie wejdą w życie w tym roku
Jego zastępca Jarosław Neneman zaznaczył, że nie może być prostego powrotu do sytuacji sprzed Polskiego Ładu, byłoby to bowiem rozwiązanie, które jest kosztowne dla budżetu i poprawia sytuację najbogatszych przedsiębiorców.
Jak powiedział minister Domański, w Polsce mamy cztery formy rozliczania działalności przez przedsiębiorców: skalę podatkową, podatek liniowy, ryczałt oraz tzw. zwaną kartę podatkową. Przedstawił propozycje rozliczania składki zdrowotnej dla każdej z tych form.
- Najbardziej popularną formą rozliczania się przez przedsiębiorców jest tzw. skala podatkowa ponad połowa przedsiębiorców rozlicza się właśnie za pomocą skali podatkowej, to grupa 1,3 mln przedsiębiorców – wskazał.
Dla niej rząd proponuje niską ryczałtową składkę zdrowotną wynoszącą 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia - dla wszystkich przedsiębiorców.
Jak poinformował minister, w 2024 r. minimalna składka na ryczałcie wynosiłaby 286 zł zamiast niemal 382 zł, zaś w 2025 r. oznaczałoby to prognozowaną minimalną korzyść w wysokości około 100 zł miesięcznie.
- Prognozujemy, że płaca minimalna w przyszłym roku wzrośnie, więc oczywiście te wartości składki zdrowotnej dla przyszłego roku są nieznacznie wyższe, ale co bardzo istotne, na proponowanej przez na zmianie zyskają wszyscy przedsiębiorcy rozliczający się za pośrednictwem skali podatkowej i ta minimalna korzyść wyniesie 100 zł. Natomiast dla znaczącej części przedsiębiorców rozliczających się za pośrednictwem skali podatkowej korzyść ta będzie znacznie większa – zaznaczył Andrzej Domański.
Jak dodał, to rozwiązanie oznacza brak konieczności comiesięcznego wyliczania podstawy opodatkowania.
Drugą istotną formą rozliczania jest podatek liniowy. Dla tych przedsiębiorców rząd proponuje niską składkę wynoszącą 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia do dochodu wynoszącego dwukrotność przeciętnego wynagrodzenia.
W 2024 r. taka składka wynosiłaby 286 zł zamiast minimalnej składki na poziomie 382 zł, a w roku 2025 r. - kiedy to rozwiązanie miałoby wejść w życie - składka zdrowotna wynosiłaby 310 zł zamiast 410 zł na systemie obecnym. - Mówimy o tej minimalnej wysokości składki – doprecyzował minister finansów.
Po przekroczeniu dwukrotności przeciętnego wynagrodzenia składka wyniesie 4,9 proc. od nadwyżki ponad dwukrotność przeciętnego wynagrodzenia.
- Maksymalna składka zdrowotna będzie niższa o około 530 zł miesięcznie czyli około 6360 zł w skali roku. I to, co myślę bardzo istotne, wprowadzimy również możliwość opłacania składki w oparciu o 1/12 ostatniego wykazanego rocznego dochodu, czyli przedsiębiorca, jeśli będzie chciał, będzie mógł płacić przez cały rok stałą składkę zdrowotną i dopiero później, w rozliczeniu rocznym, dokona niezbędnej korekty – tłumaczył minister.
- Widzimy zatem, że absolutnie wszyscy przedsiębiorcy rozliczający się za pośrednictwem podatku liniowego będą beneficjentami proponowanej przez nas zmiany – dodał.
Trzecią formą rozliczania, popularną wśród polskich przedsiębiorców jest ryczałt od przychodów ewidencjonowanych – jak mówił minister Domański, ok. 700 tys. osób rozlicza się w ten sposób.
Dla tej grupy rząd proponuje stałą niską składkę wynoszącą 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia do miesięcznego przychodu wynoszącego czterokrotność przeciętnego wynagrodzenia.
Po przekroczeniu czterokrotności składka wynosiłaby 3,5 proc. od nadwyżki ponad czterokrotność przeciętnego wynagrodzenia.
- Wyłączenie przychodów ze zbycia środków trwałych od podstawy obliczenia składki zdrowotnej byłoby dodatkową korzyścią dla tej grupy – wskazał minister.
- Tutaj również zdecydowana większość przedsiębiorców będzie na tym sposobie naliczania składki korzystała, chociaż ci najlepiej zarabiający, osiągający najwyższy przychód, będą musieli składki zdrowotnej zapłacić nieco więcej – zastrzegł. Jednocześnie zaznaczył, że ryczałt powinien być tą formą rozliczania, która jest przypisana tym podatnikom, którzy „nie prowadzą bardzo dużych przedsięwzięć”.
- Z punktu widzenia Ministerstwa Finansów wolimy te formy rozliczania się, w których przedsiębiorca ma impuls do tego, aby wykazywał koszty, dlatego w tym rozwiązaniu, które dzisiaj prezentujemy, mamy wyraźną preferencję dla skali podatkowej oraz podatku liniowego – dodał.
Ostatnia, jak to określił minister, powoli zanikająca forma rozliczania, to tzw. karta podatkowa.
Dla przedsiębiorców rozliczających się za pośrednictwem karty podatkowej rząd proponuje niższą składkę wynoszącą 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia, co w warunkach 2025 r. oznaczałoby to około 1200 zł rocznie korzyści.
Przypominamy: Finanse: pieniędzy na zdrowie zabraknie i nie będzie skąd dosypać?
- Wszyscy korzystamy z publicznego systemu ochrony zdrowia, nawet jeśli ktoś mówi, że w ogóle nie chodzi do lekarza, to prawdopodobnie kiedyś będzie chodził, bo choroby niestety mają to do siebie, że przychodzą z wiekiem, nawet jeśli ktoś mówi, że leczy się prywatnie, to i tak zawsze część naszych potrzeb zdrowotnych pokrywana jest z publicznego systemu ochrony zdrowia, czyli ze składki zdrowotnej. Dlatego tak bardzo ważne jest żebyśmy solidarnie tę składkę zdrowotną płacili – podkreśliła Izabela Leszczyna.
Jak to wyglądało w 2022 r. i kto na tę składkę się złożył? Nakłady na ochronę zdrowia w 2022 r. wyniosły 151 mld, z czego 122 mld zł to składka do NFZ. - Pracownicy wpłacili ponad 62 mld zł, emeryci i renciści - prawie 28 mld zł, przedsiębiorcy - ponad 19 mld zł, a pozostałe grupy, w tym ubezpieczeni w KRUS - prawie 13 mld zł – wyliczała minister zdrowia.
W tym roku nakłady to ponad 197 mld zł. - Na chwilę obecną, ponieważ gdy we wrześniu nasi poprzednicy złożyli ustawę budżetową do Sejmu, to nakłady wynosiły łącznie z pierwotnym planem NFZ ponad 192 mld zł. Powiększyliśmy je o 3 mld zł - to są obligacje, które zamiast trafić do telewizji publicznej, trafią do NFZ i ponad 2 mld zł to jest uruchomiony Fundusz Zapasowy NFZ, po to żebyśmy mogli szpitalom wypłacić nadwykonania – przypomniała Izabela Leszczyna.
Jak podkreśliła, w większości pieniądze ta trafiają na finansowanie świadczeń. Zwróciła uwagę, że w tym roku ponad 22 mld zł przeznaczone są na refundację leków, w tym nowe terapie lekowe. Niebagatelną kwotę, jak to określiła minister Leszczyna, stanowią też podwyżki dla pracowników ochrony zdrowia, w tym roku to jest bez mała 16 mld zł. – To pieniądze z NFZ. Natomiast z budżetu państwa finansujemy także inwestycje - to jest ponad 6 mld zł, rezydentury, czyli kształcenie podyplomowe dla lekarzy, co kosztuje prawie 6 mld zł, wpłata na Fundusz Medyczny to 4 mld zł i wreszcie dotacja do NFZ - w tym roku w budżecie to jest prawie 9 mld zł – wyliczała.
Jak dodała, w 2025 r. szacowane nakłady wyniosą ponad 220 mld zł, z czego te ze składki na NFZ – ok. 160 mld zł.
Zaproponowane przez rząd zmiany na szubko ocenił Łukasz Kozłowski, Główny Ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich.
Jak ocenił, zyskują wszystkie jednoosobowe działalności gospodarcze na skali i podatku liniowym. Próg opłacalności skali przesuwa się powyżej 20 tys. zł miesięcznie, a podatek liniowy stanie się ekskluzywną formą opodatkowania. Ryczałt traci na atrakcyjności.
Skutki dla finansów publicznych ok. 5 mld zł rocznie, w zależności od efektów behawioralnych podatników.
Na szybko - oto nasz wstępny szacunek skutków propozycji zmian w składce zdrowotnej przedstawionej przez @MF_GOV_PL i @MZ_GOV_PL.
📈 Zyskują wszystkie JDG na skali i podatku liniowym.
ℹ️ Próg opłacalności skali przesuwa się powyżej 20 tys. zł miesięcznie! Liniówka stanie się… pic.twitter.com/vhNOqP4D0s
— Łukasz Kozłowski (@LKKozlowski) March 21, 2024
Część ekonomistów zwraca uwagę, że po zmianach większość przedsiębiorców będzie płaciło składkę zdrowotną niższą niż pracownicy na płacy minimalnej.
Polecamy także:
Finanse: w 2025 r. potrzebne będzie dodatkowe 19 mld zł na zdrowie
Finanse w ochronie zdrowia: jakie powinny być priorytety nowego rządu?
Zastępczyni redaktor naczelnej; specjalizuje się w tematach związanych z prawem medycznym i procesem legislacyjnym, szczególnie zainteresowana psychiatrią. Wcześniej dziennikarka i redaktorka w Dzienniku Gazecie Prawnej oraz Polskiej Agencji Prasowej. Kontakt: agata.szczepanska@cowzdrowiu.pl