Autor : Anna Gumułka
2023-03-24 12:00
U 4 do nawet 30 proc. dzieci po przebytym zakażeniu koronawirusem rozwija się zespół objawów obserwowany wcześniej u dorosłych, tzw. long-COVID. To bardzo poważny i trudny diagnostycznie problem - mówi pediatra prof. Urszula Grzybowska-Chlebowczyk ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.
Do niedawna jedyną znaną konsekwencją przebycia przez dzieci zakażenia COVID- 19 był PIMS (pediatric inflammatory multisystem syndrome), czyli ostry i potencjalnie groźny uogólniony zespół zapalny, spowodowany dysregulacją immunologiczną, mogący prowadzić do powikłań sercowych. Wskazują na niego wysoka gorączka, objawy uszkodzenia co najmniej dwóch narządów lub układów oraz wysokie wykładniki laboratoryjne stanu zapalnego. - Występowały one ok. 4 tygodnie po objawowym lub bezobjawowym zakażeniu u dzieci w wieku średnio 8-9 lat, przede wszystkim u chłopców. Zastosowanie skutecznego leczenia pozwalało na szybki powrót do zdrowia u większości pacjentów, chociaż ok. 10 proc. wymagało hospitalizacji w oddziale intensywnej terapii - wskazuje szefowa Kliniki Pediatrii i Katedry Pediatrii Wydziału Lekarskiego w Katowicach Śląskiego Uniwersytetu Medycznego.
- Dzisiaj w kontekście COVID-19 u dzieci coraz częściej mówi się o long-COVID. Jest to również bardzo poważny i trudny diagnostycznie problem. Z danych - zarówno amerykańskich, jak i przeprowadzonych w krajach europejskich - wynika, że long-COVID może dotyczyć od 4-5 proc. do nawet 30 proc. dzieci po ok. 4-12 tygodniach po przebytym zakażeniu. Ten zespół częściej występuje u dziewczynek w wieku 12-16 lat - relacjonuje prof. Urszula Grzybowska-Chlebowczyk.
Najczęściej u dzieci występują objawy ogólnoustrojowe - zmęczenie, bezsenność, a ze strony układu nerwowego - bóle i zawroty głowy, objawy poznawcze pod postacią trudności w koncentracji, zaburzeń pamięci, gorszych wyników w nauce. Mogą też występować objawy ze strony układu oddechowego (duszność, kaszel) czy układu krążenia (ból w klatce piersiowej, nietolerancja wysiłku, kołatanie serca). Wszystkie te objawy wymagają konsultacji specjalistycznych.
Ze względu na różnorodność objawów klinicznych oraz fakt, że nie zawsze da się potwierdzić jednoznacznie wcześniejsze zakażenie, konieczna jest szeroka diagnostyka w celu wykluczenia przyczyn organicznych. - Przydatna jest znajomość objawów ostrzegawczych tzw. czerwonych flag, takich jak stany gorączkowe, utrata masy ciała, regres rozwojowy, bóle głowy nad ranem, przewlekły kaszel, zapalenie stawów, czy powiększenie wątroby i śledziony - podkreśla prof. Grzybowska-Chlebowczyk.
Niepokój pediatrów budzi też nagły wzrost zachorowań u małych dzieci na ostre zapalenie wątroby o nieznanej etiologii, obserwowany przede wszystkim w Wielkiej Brytanii w pierwszej połowie 2022 r. - Przypuszcza się, że uszkodzenie wątroby mogło wystąpić na skutek nieprawidłowej odpowiedzi immunologicznej. Przeanalizowano również dzieci pod kątem przebiegu zakażenia COVID-19. Badania wykazały, że u 60 proc. dzieci do 5 roku życia wystąpienie choroby było poprzedzone infekcją COVID-19 w okresie ostatnich 8 tygodni. Nie udowodniono jednak dotychczas związku ostrego zapalenia wątroby z infekcją COVID-19.
Polecamy także:
M. Bulsa: jesteśmy w kolejnym szczycie zachorowań
Prof. M. Banach: post-COVID to wyzwanie populacyjne
Gruźlica lubi klęski, wojny i nieszczęścia, a wojnę mamy za granicą