Autor : Maja Marklowska-Tomar
2020-09-27 21:29
- Na objawy COVID-19 składają się objawy charakterystyczne dla ostrych chorób przenoszonych drogą powietrzno-kropelkową, czyli wysoka gorączka, ale nie taka jak w grypie, kaszel wynikający najpierw z zapalenia górnych dróg oddechowych, a potem dolnych, duszność w przypadku zaawansowanego zapalenia płuc, a u części osób zaburzenia smaku i węchu – mówi prof. Krzysztof Simon, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu.
Na pytanie, czy zaburzenia smaku i węchu częściej dotyczą mężczyzn lub kobiet, odpowiada: - My tego nie zauważyliśmy.
Niecharakterystyczne objawy COVID-19
Jednocześnie prof. Simon podkreśla, nie u wszystkich zakażonych SARS-CoV-2 występuje wysoka temperatura, kaszel, duszność, czy zaburzenia smaku i węchu. Niektórzy mają „bardzo dziwne, różne objawy”. – Przy braku tych wszystkich objawów, które wymieniłem, u części osób występuje biegunka, i czasem jest to jedyny objaw, który dominuje w obrazie klinicznym. Cechy infekcji dróg oddechowych są minimalnie zaznaczone – tłumaczy ekspert.
Według niego największym problemem jest obecnie kierowanie do oddziałów zakaźnych pacjentów z gorączką. Jej przyczyną może być wiele różnych schorzeń, np. alkoholizm, narkomania, nowo rozsiany nowotwór, „siedzący” w płucu odłamek, zapalenie dróg moczowych. Pacjenci z takimi problemami kierowani są na badania do szpitali zakaźnych, które nie są w stanie zapewnić im właściwej opieki.
Do lekarzy chorób zakaźnych kierowani są również pacjenci z dusznością, której przyczyną, zwłaszcza u osób starszych może być – jak podkreśla prof. Simon – przewlekła niewydolność krążenia.
- Pacjenci z takimi problemami zapełniają naszą izbę przyjęć, choć w ogóle nie powinni do nas przyjeżdżać. Nasz zespół już nie wyrabia. Spędzamy przy takim pacjencie godziny w kosmicznym kostiumie, wypełniamy stosy papierów, a następnie musimy dla nich znaleźć gdzieś miejsce i zapewnić im transport, którego często nie ma. To jest szaleństwo! Przecież my mamy również pacjentów leżących, którymi musimy się zająć – denerwuje się prof. Simon.
Okazuje się, że odróżnienie COVID-19 od innych infekcji dróg oddechowych wcale nie jest łatwe, zwłaszcza na początku. – Można różnicować na podstawie gorączki i okresu wylęgania choroby – w grypie jest on dwudniowy, w COVID minimum 4-5 dni, ale nie na podstawie pierwszych objawów – tłumaczy prof. Simon.
Bezobjawowi pacjenci też zarażają
Zapytaliśmy prof. Simona, czy osoby, u których nie występują żadne objawy zakażenia albo są one bardzo skąpe również zarażają innych? – Oczywiście, ale w mniejszym stopniu – odpowiedział. – Jeśli ktoś kaszle, kicha lub – co rzadko się zdarza w COVID – pluje, to łatwo transmituje wirusa. Jeśli natomiast tylko oddycha, nie kaszle i nie wydziela dużo wydzieliny, to ryzyko takie jest oczywiście mniejsze. Jeśli jedna i druga osoba używają maski, to ryzyko jest zdecydowanie mniejsze. W takim wypadku ludzie, którzy się zakażają, mają lżejszy przebieg choroby – dodał.
Większość zakażonych dzieci nie ma objawów
Czy objawy u dzieci różnią się od objawów osób dorosłych? – Dzieci zasadniczo nie mają żadnych objawów chorobowych, a jeśli już się pojawiają, to są to objawy subkliniczne, bardzo łagodne – tłumaczy ekspert.
W kwietniu br. pojawiły się pierwsze doniesienia o wystąpieniu u niektórych dzieci objawów sugerujących zespół Kawasaki, który nazwano wielosystemowym zespołem zapalnym charakteryzującym się uporczywą gorączką, objawami żołądkowo-jelitowymi (ból brzucha, wymioty, biegunka), wysypką i zapaleniem spojówek. U części pacjentów po kilkudniowej gorączce dochodziło do rozwoju objawów wstrząsu.
Jak wyjaśnia prof. Simon, takie objawy wystąpiły u dzieci nadwrażliwych i mających predyspozycje genetyczne do tej choroby. – Nie słyszałem jednak do tej pory o jakimś ciężkim przypadku Kawasaki, który może wystąpić również po innych chorobach wirusowych – zastrzega.
Czytaj także:
Mamy 1584 nowe przypadki koronawirusa - informuje Ministerstwo Zdrowia
III faza badań klinicznych szczepionki Janssen przeciw COVID-19