Autor : Anna Rokicińska
2022-01-20 14:40
Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek pyta Narodowy Fundusz Zdrowia i Rzecznika Praw Pacjenta Bartłomieja Chmielowca o skalę zjawiska odsyłania do domu kobiet w ciąży, które mają potwierdzone bezwodzie czy małowodzie. Oba stany mogą doprowadzić do śmierci kobiety.
Takie przypadki już miały miejsce w Polsce. Przykładem jest śmierć pani Izabeli z Pszczyny. Lekarze nie dokonali usunięcia płodu, bo obawiali się, że będzie to potraktowane, jak aborcja. A tej w Polsce zakazano nawet w przypadku, gdy wady płodu są letalne, a dziecko nie ma szans na przeżycie. Mówi o tym orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, które jest podważane ze względu na skład TK. Po orzeczeniu doszło do masowych protestów kobiet. Do tej pory nie uregulowano precyzyjnie tej kwestii.
O co w sprawie kobiet w ciąży pyta RPO?
Jak informuje Biuro RPO do Rzecznika wpłynęły informacje Federacji na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny o niepokojącej praktyce szpitali. Według Federacji, polega ona na tym, że kobieta, która zgłosi się do szpitala z małowodziem lub bezwodziem, po wstępnych badaniach jest odsyłana do domu - z poleceniem samoobserwacji ruchów płodu. Małowodzie i bezwodzie to nieprawidłowe objętości płynu owodniowego wynikające z zaburzeń jego wytwarzania i wchłaniania. Bezwodzie oznacza, że dziecko najprawdopodobniej nie ma szans na przeżycie. Małowodzie może mieć różne konsekwencje.
Federacja ma więc wątpliwości co do słuszności takich decyzji lekarzy. „Odsyłają oni takie kobiety, wiedząc, że sepsa może pojawić się nagle i szybko zdewastować zdrowie, doprowadzając nawet do śmierci. Tym samym lekarze zrzucają z siebie odpowiedzialność. Wówczas odpowiada sama kobieta, która np. zgłosiła się za późno do szpitala” - czytamy w komunikacie RPO.
Rzecznik przekazuje, że od momentu śmierci pani Izabeli z Pszczyny sytuacja takich kobiet wcale się nie poprawiła.
BRPO zwróciło się do Federacji na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny o podanie skali zjawiska, liczby kobiet, które zgłosiły się z tym problemem oraz o informację, czy potrzebne są zmiany w opracowaniu procedury szpitalnej, wytycznych, rekomendacjach medycznych oraz standardzie organizacyjnym.
Pismo o stanowiska BRPO skierowało też do Narodowego Funduszu Zdrowia. Powołano się w nim na rekomendacje medyczne na stronie internetowej Ministerstwa Zdrowia z zapewnieniem, że prezes NFZ będzie monitorował wszelkie sytuacje, w których zagrożone może być zdrowie i życie kobiety w ciąży.
Rzecznika Praw Pacjenta spytano zaś, czy podejmował w tym zakresie działania, a jeśli tak, to jaka jest skala opisanego zjawiska.
Źródło: RPO
Polecamy także:
Jednym głosem za obowiązkiem szczepień i pracodawcy i związkowcy
R. Janiszewski: Kto i dlaczego boi się RDTL?