Autor : Anna Rokicińska
2022-03-22 13:59
Prace nad zmianami w kształceniu lekarzy zatrzymała... wojna w Ukrainie - poinformował nas przewodniczący Porozumienia Rezydentów Mateusz Szulca. Skutkiem wojny jest też przybycie do Polski studentów z tego kraju, którym państwo polskie zaoferowało kontynuację studiów na polskich uczelniach. Jakie pomysły na pomoc studentom - uchodźcom mają rezydenci?
Przypomnijmy, że zmiany w kształceniu lekarzy zapowiedział 4 grudnia podczas konferencji prasowej wiceminister zdrowia, Piotr Bromber. Mówił wtedy o tym, że więcej powinno być zajęć dotyczących kompetencji komunikacyjnych oraz szkoleń praktycznych od czwartego roku studiów.
Po pomyśle uruchomienia kierunków lekarskich w wyższych szkołach zawodowych oraz pozytywnym rozpatrzeniu wniosku rektorów uczelni medycznych, dotyczącego zniesienia obowiązkowego, 13 miesięcznego stażu podyplomowego dla lekarzy i lekarzy dentystów, w resorcie zdrowia powołano zespół do spraw opracowania propozycji zmian w standardach kształcenia przygotowującego do wykonywania zawodu lekarza oraz lekarza dentysty.
- Porozumienie Rezydentów, z troski o utrzymanie poziomu kształcenia, nie poparło pomysłu kształcenia lekarzy w szkołach zawodowych. Lekarz to bardzo odpowiedzialny zawód, jedynym dopuszczalnym kierunkiem zmian jest ciągła poprawa poziomu nauczania na polskich uczelniach - przypomina Szulca. - W obecnej chwili nie mamy wystarczającej liczby kadry akademickiej - dodaje.
Powołany przez wiceministra zdrowia Zespół miał zakończyć pracę z końcem lutego. Tak się jednak nie udało i resort w połowie marca ogłosił powołanie „Zespołu do spraw kontynuacji prac nad opracowaniem propozycji zmian w standardach kształcenia przygotowujących do wykonywania zawodu lekarza oraz lekarza dentysty." Jego prace mają trwać do 2 kwietnia.
- Jeśli mówimy o zespołach, które powołał wiceminister zdrowia, Piotr Bromber kilka miesięcy temu, to one powinny wygasnąć i do końca lutego powinny być opracowane wnioski z ich prac. Jednak zespół, w którego pracach brałem udział, nie zakończył swoich prac. Powodem jest sytuacja w Ukrainie - mówi nam Mateusz Szulca, przewodniczący Porozumienia Rezydentów.
- Wojna w Ukrainie wybuchła 24 lutego 2021 r. czyli na 4 dni przed zakończeniem prac Zespołu. Rozumiem jednak, że dalsze prace będą kontynuowane w nowym Zespole - komentuje Szulca.
- Ministerstwo oczekuje od nas precyzyjnych zapisów, takich, wobec których nie będzie wątpliwości interpretacyjnych. To staramy się robić. Współpraca w tym zespole układała się dobrze. Uważamy, że uwagi rezydentów, czyli lekarzy pracujących w systemie w ramach szkolenia podyplomowego są bardzo cennym wkładem w prace zespołu, ze względu na znajomość dobrych, jak i słabszych stron nauczania lekarzy w uczelniach wyższych oraz szkolenia specjalizacyjnego - ocenia szef Porozumienia Rezydentów.
Szulca podkreślił, że dla Ministerstwa Zdrowia ważnym celem jest pomoc dla studentów, którzy uciekli przed wojną. - Pomoc musi być udzielana mądrze. Studenci powinni być przyjmowani na określonych zasadach i one muszą mieć solidne podstawy. Jeżeli ci studenci są przyjmowani na nasze uczelnie i nie posługują się językiem polskim, to powinien być etap przejściowy tak, żeby mogli się uczyć w naszym języku. Jeżeli studenci z Ukrainy posługują się językiem angielskim, nauczanie może przebiegać w tym języku. Nasza jedyna obawa z tym związana jest taka, czy to będzie przebiegało na odpowiednim poziomie - stwierdza szef Porozumienia Rezydentów.
- Trzeba do tego podejść poważnie, część z tych studentów będzie chciała pozostać w Polsce oni będą musieli wejść w polski system sprawdzający nabyte kompetencje. Bez tego nie będą mogli otrzymać stażu czy prawa wykonywania zawodu - dodaje. W jego ocenie, najważniejsze jest by kompetencje studenta polskiego i ukraińskiego się nie różniły. – Jeżeli takie rozwiązania zostaną wprowadzone i da się to udowodnić, nie widzimy większych przeszkód - mówi Szulca. - Pytanie, w jaki sposób zostanie to rozwiązane. Takie właśnie zadałem Ministerstwu Zdrowia. Na razie nie mam żadnej, jasnej odpowiedzi w tej sprawie. Powiedziano jedynie, że tym mają się zająć uczelnie - stwierdza.
Polecamy także:
Studenci przeciwni likwidacji stażu. Chcą poprawy jakości nauczania
Jakie lekarstwo na brak kadr w ochronie zdrowia?