Autor : Anna Rokicińska
2020-12-01 12:14
74,43 zł lub 42,03 zł zapłaci Narodowy Fundusz Zdrowia przychodniom POZ za wykonanie testów antygenowych. To taka sama stawka, jak w przypadku innych podmiotów. Problem w tym, że część przychodni twierdzi, że testowanie w przychodniach to tworzenie nowych ognisk zakażeń.
Narodowy Fundusz Zdrowia opublikował dziś nowelizację zarządzenia prezesa Funduszu w sprawie wycen świadczeń COVID-owych.
Ile dostaną przychodnie za testy antygenowe?
Jeśli chodzi o wyceny wykonywania testów antygenowych to będą one takie same, jak w przypadku innych podmiotów, czyli 74,43 zł za test, gdy przychodnia sama go zakupi oraz 42,03 zł gdy nie ponosi kosztów zakupu. „Warunkiem koniecznym jest wykonanie przedmiotowego testu wyłącznie w trakcie porady w poradni lub w trakcie wizyty domowej” - czytamy w uzasadnieniu zarządzenia.
Ile dostaną przychodnie za Domową Opiekę Medyczną?
Pojawiła się także wycena Domowej Opieki Medycznej, czyli nad pacjentami zakażonymi Sars-CoV-2 objętymi monitoringiem pulsoksymetru. Kwalifikacyjna teleporada pielęgniarska do programu Domowa Opieka Medyczna będzie wynosiła 17 zł za pacjenta.
Zarządzenie wchodzi w życie od jutra.
Całość zarządzenia tutaj: Zarządzenie Nr 189/2020/DSOZ
Przychodnie się buntują. Dlaczego?
Federacja Porozumienie Zielonogórskie zwraca uwagę, że testowanie w przychodniach to tworzenie nowych ognisk zakażeń. - Tylko nieliczne przychodnie podstawowej opieki zdrowotnej mają warunki, umożliwiające masowe testowanie w kierunku koronawirusa w sposób bezpieczny dla pozostałych pacjentów - uważa prezes Porozumienia Zielonogórskiego Jacek Krajewski.
Według zapowiedzi Ministerstwa Zdrowia badania przesiewowe w kierunku koronawirusa za pomocą testów antygenowych mają być przeprowadzane w gabinetach POZ. - To jest niedobry pomysł - komentuje szef Porozumienia Zielonogórskiego, zastrzegając, że koncepcję badań przesiewowych zna tylko z mediów, bo resort nie konsultuje tej sprawy z Federacją, zrzeszającą reprezentatywną liczbę podmiotów POZ. Może się zatem odnieść do sprawy jedynie ogólnie. - Jeśli jest mowa o badaniach przesiewowych, można zakładać, że będą one miały masowy charakter. Żeby przyjąć dziesiątki dodatkowych pacjentów, potencjalnie zakażonych koronawirusem, trzeba mieć odpowiednie warunki, zapewniające bezpieczeństwo wszystkim pozostałym. Konieczne jest wydzielone miejsce, śluzy, filtry, nie wspominając o dodatkowym personelu. Tylko nielicznie, duże przychodnie będą w stanie to zorganizować. W zdecydowanej większości podmiotów POZ jest to niewykonalne.
Prezes Porozumienia Zielonogórskiego przypomina, że POZ zajmuje się nie tylko pacjentami w ostrych stanach i profilaktyką, ale przede wszystkim zapewnia opiekę pacjentom z chorobami przewlekłymi czy szczepieniami zdrowych dzieci. W ostatnich miesiącach doszła do tego jeszcze opieka nad chorymi i tzw. ozdrowieńcami po COVID-19, niewymagającymi hospitalizacji. Dla tych wszystkich pacjentów masowe testowanie w POZ oznacza jedno: ograniczenie dostępu do świadczeń. - Rolą lekarzy POZ powinno być edukowanie pacjentów, zachęcanie ich do wykonywania testów, uświadamianie im, jak jest ważne dla powstrzymania epidemii - dodaje Jacek Krajewski. - Wykonywanie wymazów powinno pozostać w obecnie funkcjonujących punktach pobrań. Ich liczba jest wystarczająca – stwierdza.
Polecamy także:
Zmiany w finansowaniu szpitali tymczasowych - system modułowy
A. Matyja pisze list otwarty do społeczeństwa i lekarzy