Autor : Agata Szczepańska
2023-05-16 16:23
Lepiej zapobiegać, niż gasić pożary – tak samorządowcy uzasadniają, dlaczego warto wprowadzić proponowane przez nich zmiany w finansowaniu świadczeń zdrowotnych. Przekonują, że brakuje mechanizmu dostosowania wysokości wycen do rosnących kosztów leczenia, wynikających z czynników makroekonomicznych. Receptą na ten stan rzeczy miałby być przygotowany przez nich projekt ustawy.
O tym, że potrzebny jest mechanizm waloryzacji kontraktów z NFZ, przedstawiciele powiatów mówią już od jakiegoś czasu. - Ważna byłaby możliwość systemowego rozwiązania w postaci waloryzacji kontraktów zawieranych pomiędzy podmiotami leczniczymi a NFZ - mówiła jeszcze w marcu, w rozmowie z CowZdrowiu.pl Bernadeta Skóbel, radczyni prawna i ekspertka Związku Powiatów Polskich. Dziś (16 maja) przedstawiciele samorządów takie rozwiązanie przedstawili.
Zdaniem samorządowców obecnie ustawodawca nie daje zarządzającym lecznicami gwarancji, że za wzrostem kosztów udzielania świadczeń opieki zdrowotnej pójdzie zwiększenie pieniędzy. Z drugiej strony ten sam ustawodawca nakłada na nich obowiązki, które mają bezpośredni wpływ na wzrost wspomnianych kosztów. - Chodzi tu m.in. o regulacje dotyczące ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych, a także przepisy ustawy o minimalnym wynagrodzeniu za pracę, czy ustawy Prawo zamówień publicznych. Ta ostatnia nakłada na zamawiających obowiązek uwzględnienia w umowach na roboty budowlane, dostawy lub usługi postanowień dotyczących zasad wprowadzania zmian wysokości wynagrodzenia należnego wykonawcy w przypadku zmiany ceny materiałów lub kosztów związanych z realizacją zamówienia – tłumaczył Maciej Sokołowski, wiceprezes Stowarzyszenia Menedżerów Opieki Zdrowotnej, podczas konferencji prasowej. - Pamiętajmy też o przepisach ustawy o przeciwdziałaniu nadmiernym opóźnieniom w transakcjach handlowych, a także o obowiązkach wynikających z prawa podatkowego – dodał.
Podwyżka płac dobija szpitale powiatowe?
Dlatego organizacje z branży medycznej, w tym Stowarzyszenie Menedżerów Opieki Zdrowotnej, Ogólnopolski Związek Pracodawców Szpitali Powiatowych oraz Ogólnopolskie Stowarzyszenie Szpitali Prywatnych, wraz ze Związkiem Powiatów Polskich i Związkiem Województw RP, opracowały gotowy do wdrożenia projekt nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych.
- Proponujemy nałożenie na Prezesa Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji ustawowego obowiązku przeprowadzenia analizy dotyczącej sposobu lub poziomu finansowania świadczeń opieki zdrowotnej – tłumaczył Waldemar Malinowski, prezes Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych.
- Naszym celem jest doprowadzenie do stanu, w którym AOTMiT będzie zobowiązana do brania pod uwagę przy wycenie świadczeń czynników makroekonomicznych, które mogą mieć wpływ na koszty udzielania świadczeń opieki zdrowotnej – dopowiedział Andrzej Sokołowski, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Szpitali Prywatnych.
O szczegółach projektu mówiła Bernadeta Skóbel. Chodzi głównie o modyfikację art. 31ha ustawy o świadczeniach, który w obecnym brzmieniu nie spełnia oczekiwań świadczeniodawców. - Regulacja po raz pierwszy miała zastosowanie przy zmianie wyceny świadczeń związanej z podwyżką wynagrodzeń w sektorze ochrony zdrowia od 1 lipca 2023 r., niemniej jednak zauważalnych jest szereg problemów związanych ze stosowaniem tych przepisów – wskazała ekspertka. Jakie to problemy? Przede wszystkim możliwość zastosowania regulacji jedynie w związku z nadzwyczajnym wzrostem kosztów udzielania świadczeń, a jednocześnie brak mechanizmu zobowiązującego ministra zdrowia do zlecenia wyceny w przypadku wzrostu kosztów wynikających z czynnika inflacyjnego. Mankamentem jest również brak określenia ścisłych terminów na podjęcie kolejnych czynności związanych ze zmianą sposobu lub zakresu finansowania świadczeń, wynikających ze zwyczajnego, corocznego, przewidywalnego wzrostu kosztów (np. corocznych podwyżek), a także brak przepisów obligujących AOTMiT do upublicznienia raportu i rekomendacji przed przekazaniem tych dokumentów do ministra.
Brak pieniędzy na podwyżki. Ministerstwo otwarte na rozmowy?
Te mankamenty miałby zlikwidować przygotowany przez samorządowców projekt. Proponują oni nałożenie na prezesa AOTMiT ustawowego obowiązku przeprowadzenia analizy dotyczącej sposobu lub poziomu finansowania świadczeń w dwóch przypadkach: w związku ze wzrostem wynagrodzeń w sektorze ochrony zdrowia oraz w związku ze wzrostem innych kosztów udzielania świadczeń opieki zdrowotnej. W pierwszym przypadku miałby na to czas to końca marca, w drugim – do końca kwietnia. Ma to związek z tym, że zgodnie z ustawą o minimalnych wynagrodzeniach w ochronie zdrowia płace podwyższa się co roku 1 lipca. Jak mówiła ekspertka ZPP, dwa miesiące to minimum, by się do tego przygotować.
Dodatkowo minister zdrowia nadal będzie miał możliwość wydania prezesowi Agencji zlecenia przygotowania raportu i rekomendacji w sprawie zmiany sposobu lub poziomu finansowania świadczeń w związku z nadzwyczajnym wzrostem kosztów udzielania ich.
Poza tym reprezentatywne organizacje świadczeniodawców miałyby możliwość składania do ministra zdrowia wniosków w sprawie dokonania zmiany poziomu lub sposobu finansowania, lub warunków realizacji świadczenia gwarantowanego. Partnerzy społeczni zyskaliby także możliwość zgłaszania uwag do raportu i rekomendacji prezesa AOTMiT.
- Zależy nam na tym, żeby do procesu wyceny włączyć świadczeniodawców. Dziś są tylko odbiorcą informacji, nie uczestniczą w procesie opiniowania – mówiła Bernadeta Skóbel.
W projekcie proponuje się nałożenie na prezesa GUS obowiązku publikacji informacji o inflacji sektorowej w ochronie zdrowia, z podziale na rodzaj kosztów działalności podstawowej podmiotów wykonujących działalność leczniczą. Raport AOTMiT powinien wziąć je pod uwagę. Projektowane przepisy określają minimalną zawartość tego raportu, ale jednocześnie nie przewidują automatycznego (tj. o wskaźnik inflacji) przeliczenia wartości kontraktów z NFZ, a jedynie wzięcia przez Agencję przy zmianie zasad finansowania czynników makroekonomicznych mogących mieć wpływ na koszty udzielania świadczeń.
Dlaczego miałoby się to udać i zostać zaakceptowane przez rząd? - Impulsem był wprowadzony w zeszłym roku przepis, wydaje się bowiem, że samo ministerstwo dostrzega taką potrzebę – oceniła ekspertka.
Roman Kolek, były wicemarszałek województwa opolskiego, przedstawiciel Związku Województw RP, również jest zdania, że teraz jest na to dobry moment, mając na uwadze następstwa ustawy o wynagrodzeniach, a także sytuację, która - w związku z wyższą niż w ubiegłych latach podwyżką - miała miejsce w zeszłym roku. Wówczas informacja o wysokości wycen pojawiła się już po nowelizacji ustawy o minimalnych wynagrodzeniach, szefowie szpitali kilka miesięcy czekali na pieniądze, bez pewności, czy wystarczą one na pokrycie kosztów podwyższenia płac. - Dajemy rozwiązanie, które pomoże uniknąć niepokojów społecznych – przekonywał.
Zapewnił, że jest to inicjatywa oddolna, poza podziałami politycznymi - Za tym projektem stoją organizacje samorządowe, popierają go także organizacje pacjenckie, jak również wielu menadżerów – podkreślał.
Jak mówił, projekt powstał po to, by przedstawić go do dyskusji. - Nie próbowaliśmy angażować żadnej strony politycznej. Naszym założeniem jest to, żeby przedstawić go ministrowi zdrowia jako gotowe rozwiązanie - dodał.
Projekt trafił również do premiera, prezydenta oraz marszałków Sejmu i Senatu. - Wierzę, że może zyskać akceptację zarówno strony rządzącej jak i opozycji – powiedział Roman Kolek. Optymalnie byłoby jednak - w opinii jego autorów - gdyby trafił do dalszych prac jako projekt ministerialny.
Polecamy także:
Podwyżki: W. Kraska zapowiada kontrole kontraktów szpitali z NFZ
Zastępczyni redaktor naczelnej; specjalizuje się w tematach związanych z prawem medycznym i procesem legislacyjnym, szczególnie zainteresowana psychiatrią. Wcześniej dziennikarka i redaktorka w Dzienniku Gazecie Prawnej oraz Polskiej Agencji Prasowej. Kontakt: agata.szczepanska@cowzdrowiu.pl