Autor : Jakub Wołosowski
2022-10-14 14:55
Ustawa o jakości w ochronie zdrowia i bezpieczeństwie pacjenta coraz bliżej. Przypomnijmy, że minister Niedzielski mówił, że ma ona sprawić, że rok 2023, kiedy wejdzie w życie, "będzie rokiem jakości i bezpieczeństwa". W piątek 14 października projekt przeszedł przez kolejny punkt na ścieżce legislacyjnej i pojawił się raport z konsultacji publicznych i opiniowania. Jakie uwagi odrzucono, a jakie przyjęto?
Ustawa o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta ma za zadanie "promować te podmioty, które dostarczają wartość w postaci jakości i w postaci bezpieczeństwa pacjenta" - jak to w kwietniu mówił o niej minister A. Niedzielski. Głównym elementem rozliczeniowym, jeśli chodzi o działanie systemu opieki zdrowotnej, miała być jakość świadczonych usług. Projekt zakłada także powstanie Funduszu Kompensacyjnego Zdarzeń Medycznych oraz powstanie zalążka systemu no fault, o którego powstanie dopominają się lekarze. Pierwotnie ta poważna reforma miała wejść w życie już w tym roku, ale z powodu ogromnej ilości uwag minister zdecydował o przedłużeniu prac.
Raport z konsultacji publicznych i opiniowania dla projektu ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta liczy 197 stron. Jakie i czyje uwagi zaakceptowano, a jakie odrzucono?
Ministerstwo Zdrowia zaakceptowało uwagę NFZ, w której zwrócono na pewną nieścisłość przy likwidacji Centrum Monitorowania Jakości w Ochronie od 31 grudnia 2022 r. Jej zadania i kompetencje ma przejąć Fundusz, ale nie sprecyzowano co z pracownikami. NFZ zaproponowało uzupełnienie przepisów o odesłanie do art. 231 Kodeksu pracy (przejście zakładu pracy na innego pracodawcę). Znacznie więcej uwag pojawiło się później na temat nowej roli NFZ w systemie.
W przypadku uwag od Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych uwzględniono tylko te, w których wskazano, że w danym momencie projektu ustawy odsyła się do niewłaściwego artykułu. Pozostałe merytoryczne uwagi Izby zostały odrzucone.
W pierwszej uwadze Naczelna Rada Lekarska wytknęła, że projekt, który otrzymała "jest skrajnie niedopracowany". Tak jak NIPiP Rada wskazała na dużo nieprawidłowych odsyłań, czy pozostawione komentarze robocze. Wypunktowano kilka przykładów i stwierdzono, że "w zasadzie całość projektu jest sporządzona bardzo niestarannie i niedokładnie pod kątem odesłań i redakcji". To jedyna uwaga autorstwa NRL, która została zaakceptowana. Pozostałe, a było ich sporo, opatrzono komentarzem "uwaga nieuwzględniona prawidłowa redakcja przepisów".
Już przy pobieżnym przeglądzie zestawienia uwag do projektu ustawy widać, że większość z nich opatrzono zacytowanym powyżej komentarzem. Na pierwszy rzut oka zdaje się, że MZ akceptuje tylko te uwagi, w których zgłaszający wytykają błędy redakcyjne. Aż tak źle na szczęście nie jest, nie tylko. Kilka merytorycznych komentarzy zostało zaakceptowanych, większość dotyczy roli i uprawnień NFZ:
Uwzględniono np. poniższą uwagę Amerykańskiej Izba Handlowej w Polsce (AmCham):
"Przypisanie płatnikowi czynności związanych z udzielaniem akredytacji jest działaniem niespotykanym w innych krajach. Proponowane rozwiązanie może utrudnić budowanie kultury poprawy jakości, zmierzając w swoich założeniach do rozwiązań sankcyjnych. Podobnie jak w przypadku autoryzacji, w opinii AmCham, projektowane zapisy nadają zbyt duże uprawnienia Narodowemu Funduszowi Zdrowia w stosunku do podmiotu leczniczego (ostateczność decyzji administracyjnej, skarga do Sądu Administracyjnego jako jedyna możliwość odwołania). Ponadto przyjęta forma odwołania na drodze skargi do Sądu Administracyjnego znacząco wydłuża postępowanie oraz jest wyrazem konfliktu świadczeniodawcy z Narodowym Funduszem Zdrowia – płatnikiem. Pojawia się także wątpliwość, czy w przypadku pozytywnego rozstrzygnięcia skargi na rzecz podmiotu leczniczego, otrzyma on przysługujące dodatkowe wynagrodzenie (związane z premiowaniem jakości) za czas należny wraz z odsetkami".
Oraz podobną uwagę od Polskiej Federacji Szpitali:
"W naszej opinii połączenie akredytacji oraz licencji (autoryzacji) w jednej instytucji, która jest płatnikiem, a nie niezależnym ciałem – czyli w NFZ zaprzecza istocie akredytacji. NFZ zamiast być współodpowiedzialnym i pomagać w koordynacji opieki, jako ubezpieczyciel wchodzi w rolę kontrolera „policjanta systemu” Podmiot udzielający akredytacji ma bardzo duży wachlarz możliwości przedłużania/hamowania uzyskania oceny akredytacyjnej. Płatnik systemowy jest jednocześnie instytucją kontrolującą, nadającą certyfikat i nagradzającą jakość. Akredytacja powinna być osobna, premiowana przez NFZ ale najlepiej aby były niezależne autoryzowane przez MZ firmy akredytacyjne w OZ lub lepiej Komisja (?) złożona z uczestników systemu. Ponadto uważamy, że proces autoryzacji ma na celu wykluczenie jednostek udzielających świadczeń z systemu. Zakwestionowanie wyniku jedynie w drodze skargi do sądu administracyjnego. W przypadku odmowy udzielenia autoryzacji kolejny wniosek o jej udzielenie może zostać złożony po upływie roku od dnia, w którym decyzja o odmowie udzielenia autoryzacji została prawomocna. Szczegółowe aspekty związane z trybem wydawania autoryzacji zostaną określenia w ramach rozporządzenia ministra zdrowia- trudność w ocenie skutków regulacji na działalność podmiotu".
Źródło: RCL.
//