208 posłów zagłosowało w Sejmie za wyrażeniem wotum nieufności wobec minister zdrowia Izabeli Leszczyny. 238 posłów głosowało przeciw. Nikt się nie wstrzymał. Większość ustawowa wynosiła 231 głosów, w związku z czym wniosek złożony przez PiS został odrzucony.

Wotum nieufności

Na początku listopada Prawo i Sprawiedliwość złożyło wniosek o wotum nieufności wobec minister zdrowia Izabeli Leszczyny.

– Ten wniosek jest konsekwencją zapaści w służbie zdrowia, do jakiej doszło po 10 miesiącach rządów Koalicji 13 grudnia i po 10 miesiącach rządów pani minister Leszczyny – wyjaśniał podczas konferencji prasowej przewodniczący klubu PiS, poseł Mariusz Błaszczak. Argument ten Leszczyna odbijała dość prosto: to PiS decydował po planie finansowym NFZ na ten rok, a obecny rząd i tak "dosypał" do niego pieniądze, by zmniejszyć skalę problemu.

Termin ten był jednak trochę niefortunny, bo zbiegł się z rządowym projektem obniżającym wpływy ze składki zdrowotnej dla przedsiębiorców o miliardy złotych rocznie.

Warto było też oglądać wypowiedzi byłych członków kierownictwa Ministerstwa Zdrowia. Była minister zdrowia — poseł Katarzyna Sójka mówiła, że za odwołaniem Izabeli Leszczyny świadczy dosłownie "wszystko, czego dotknęła swoją magiczną różdżką". Zarzucała obecnej minister zdrowia m.in. brak dialogu z medykami, odwoływanie konsultantów krajowych i inne działania, kojarzone jednak z PiS, choć oczywiście i obecny rząd ma tu swoje "zasługi".

Pod wideo o sytuacji pacjentów kardiologicznych, c.d. tekstu:

– Ten rok w MZ to przede wszystkim rok "nicnierobienia", bezczynności, opóźniania, likwidowania. Przyszliście nieprzygotowani, bez planu. Pacjenci mają prawo mieć oczekiwania, a ten rok jest dla nich stracony – wyliczała Sójka, która resortem zdrowia kierowała krótko i trudno byłoby z pamięci wymienić to, co się w tym czasie udało.

Za, przeciw i...

Opozycja ostro krytykowała, koalicja zachwalała, a partia Razem była pośrodku, kontynuując krytykę minister, ale nie chcąc za bardzo pomagać PiS.

Niektóre rzeczy wymieniane przez Leszczynę, to trochę zasługi poprzedników, inne jeszcze nie nastąpiły (jak zmiany w receptomatach, które mimo wszystko są niewielkie). Minister wspominała też, że w niespełna rok w resorcie odbyło się 700 spotkań w ramach dialogu, w tym z organizacjami pacjenckimi. Leszczyna mówiła też o wnioskach do prokuratury, m.in. w sprawie Radosława Sierpińskiego, odwołanego prezesa Agencji Badań Medycznych.

Tusk o politycznych, a nie merytorycznych pobudkach

— To wotum nieufności mało kogo interesuje — mówił o odczuciach społecznych premier Donald Tusk. – Ludzie w Polsce naprawdę dobrze wiedzą, o co chodzi w tym wotum nieufności – stwierdził Tusk w Sejmie. – Grupa ludzi tu zgromadzonych, która przez 8 lat wykorzystywała Ministerstwo Zdrowia i instytucje podległe MZ, cały system ochrony zdrowia dla kręcenia brudnych interesów, grupa cwaniaków i kombinatorów, a wśród nich także ci, którzy zabierali głos, wy się dziwicie, że dzisiaj, kiedy komentujemy nasz wniosek o wotum nieufności, że wracamy do tej jakże niedawnej przeszłości – kontynuował premier.

Zobacz też:

Przeczytaj też:

Wotum nieufności wobec Leszczyny. Kto złożył wniosek o odrzucenie, broniąc ministry?

Trump wybrał gwiazdę telewizji na ważne stanowisko

Rak płuca – eksperci wskazali kierunki. Jakie zmiany przed nami?