Sejmowa komisja zdrowia opiniuje zmianę tegorocznego planu finansowego Narodowego Funduszu Zdrowia. Dyskusja zboczyła jednak z głównego toru, gdy przewodniczący komisji Bartosz Arłukowicz z KO zapytał byłą minister zdrowia Katarzynę Sójkę z PiS o wypłacone przez nią na koniec urzędowania nagrody. Dopytywał, z jakiego budżetu pochodziły pieniądze na ten cel – czy były to środki NFZ.

Były minister dobrze wie, skąd pochodzą pieniądze

Katarzyna Sójka odpowiedziała, że nagrody były przydzielone na podstawie ustawy z 3 marca 2000 r. o wynagradzaniu osób kierujących niektórymi podmiotami prawnymi (tzw. ustawa kominowa). Podkreśliła, że on jako minister zdrowia przydzielał nagrody na podstawie tych samych przepisów – wspomniała o 370 tys. zł dla pięciu osób.

Cowzdrowiu - Samorządy o oczekiwaniach wobec nowego ministra zdrowia: chcielibyśmy zamknąć problem długów

- Miałam do tego prawo, tak samo jak pan miał prawo. To są nagrody dla wielu osób, są wśród nich profesorowie, szefowie instytutów itp., wszystkie były przyznane na wniosek. Jest to dokładnie to samo źródło, bardzo dobrze pan to wie – mówiła.

In vitro dla par jednopłciowych? Co pan na to?

Uznała, że pytanie przewodniczącego Arłukowicza to zwyczajna zaczepka. I odwzajemniła się pytaniem, czy on sam popiera metodę in vitro dla par homoseksualnych. Ten z kolei odesłał ją do lektury swoich licznych wcześniejszych wypowiedzi na ten temat. - Jak pani chce znać moje poglądy, niech pani poczyta – polecił.

To oczywiście nie zakończyło dyskusji, ponieważ żadne z nich nie odpowiedziało na zadane pytanie. Wtrąciła się natomiast wiceprzewodnicząca komisji Marcelina Zawisza z Lewicy, która zaprotestowała przeciwko „szczuciu na osoby LGBT”. – Nie potrafi pani odpowiedzieć na pytanie, a zaczyna pani szczuć na osoby LGBT. Wszyscy powinni mieć równe prawa – podkreśliła.

Cowzdrowiu - Senat za ustawą przywracającą finansowanie in vitro

Jak sfinansowano nagrody? MZ odpowie na piśmie

Aby jednak dowiedzieć się, z jakiego budżetu pochodziły pieniądze na nagrody, posłanka Krystyna Skowrońska z KO skierowała to pytanie do przedstawiciela resortu zdrowia. Chciała wiedzieć m.in. ile pieniędzy wypłacono, za co i z jakiego źródła. Odpowiedź ma być udzielona na piśmie. Upomniał się o nią również Zbigniew Jagiełło z BCC, podkreślając, że przedstawiciele strony społecznej nie znają przepisów na tyle, by wiedzieć, skąd pochodziły te środki.

Nie powinien się śmiać ten, kto ma na sumieniu respiratory?

Dyskusja się na tym nie skończyła, ponieważ wiceprzewodniczący Rajmund Miller z KO wypomniał posłowi Januszowi Cieszyńskiego, który aktywnie bronił swoją klubową koleżankę, „aferę respiratorowo-maseczkową”. - Pan się powinien wypowiadać jako ostatni, wyrzuciliście pieniądze, nie rozliczyliście się z nich. Pana śmiech pana kompromituje – mówił.

Cowzdrowiu - 100 konkretów na 100 dni: pierwszy na stole, co z kolejnymi?

Poseł Cieszyński odpowiedział mu, że w czasie, kiedy był wiceministrem zdrowia Polska bardzo dobrze radziła sobie z pandemią. Odnosząc się do uwag, że będzie się tłumaczył komisji śledczej, były minister zadeklarował, że z chęcią przed nią stanie. - Z utęsknieniem czekam na tę komisję, kiedy będzie można pokazać fakty i rozmawiać merytorycznie. A jeśli pan uważa, że przywłaszczyłem sobie jakieś pieniądze, brałem udział w jakimś oszustwie, to proszę to powiedzieć głośno, żeby mógł się tym zając sąd – podkreślił.

Dyskusję zakończono wnioskami formalnymi. A zmianę planu NFZ zaopiniowano pozytywnie.

Polecamy także:

Płace pielęgniarek: kiedy zajmie się nim sejmowa komisja zdrowia?

Premier Morawiecki: łatwy dostęp do lekarzy i badań będzie standardem

NFZ zmienia plan finansowy. Na co trafi 725 mln zł?

Czego samorządy oczekują od ministra? Odpowiedzialności i odwagi