Autor : Agata Szczepańska
2024-04-11 09:44
Pieniędzy na dodatkowe podwyżki w tym roku w budżecie nie ma. Resort proponuje jednak pewne zmiany do przyszłego roku. W związku z tym podkomisja powołana do rozpatrzenia płacowego projektu pielęgniarek będzie nadal nad nim pracować - choć czwartkowe posiedzenie miało to być ostatnim.
Podkomisja będzie kontynuować prace nad projektem nowelizacji ustawy dotyczącej wynagrodzeń, wniesionej do Sejmu z inicjatywy pielęgniarek.
Resort zdrowia zaproponował podniesienie wskaźników w dwóch grupach: 5 i 6, ale nie w tym roku.
Padł apel o spotkanie w szerszym gronie pracowników i pracodawców ochrony zdrowia; resort zobowiązał się do zwołania posiedzenia Trójstronnego Zespołu ds. Zdrowia.
Apelowano również, by wyznaczyć czasowe rany prac podkomisji, by prace nad projektem nadmiernie się nie przeciągały.
Podczas posiedzenia Podkomisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia obywatelskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych, wiceminister Marek Kos przestawił zupełnie nową propozycję.
Przypominamy: Pensje pielęgniarek - "nie rezygnujemy z projektu obywatelskiego"
- Sprawa jest bardzo poważna, wymaga analizy, bo rozmawiamy o bardzo dużych pieniądzach, o bardzo dużych kosztach, które musi wygenerować system ochrony zdrowia, by dać radę zrealizować tak wysokie żądania. Chcę zauważyć, że w ustawie budżetowej na 2024 r. tych pieniędzy po prostu nie ma. Jakby poprzedni rząd zajął się w drugiej połowie 2023 r. tym projektem, może w ustawie budżetowej trochę środków by się znalazło, natomiast tych pieniędzy nie ma na chwilę obecną – podkreślił wiceminister.
- W kierownictwie Ministerstwa Zdrowia ustaliśmy pewne kierunki. (…) Niemniej jednak one nie będą jednorazowo w 2024 r. - zastrzegł. Jak jednak zaznaczył, w kolejnych latach dodatkowe pieniądze będą się w systemie pojawiały - Dlatego chcemy ten projekt obywatelski uznać i pewne rozwiązania wprowadzić – powiedział.
Przyznał, że resort dostrzega problemy, jakie występują w związku ustawą wynagrodzeniową, szczególnie w środowisku pielęgniarek: osoby z nieco innym wykształceniem wykonują często bardzo podobną pracę, jednak ich zarobki są mocno rozstrzelone. - Jest to wynikiem obowiązywania tej ustawy, gdzie grupa druga jednak rażąco wyżej została wskazana wskaźnikowo. Stąd też z naszej strony jest też dążenie, by te wskaźniki poszły w kierunku tej wyższej grupy drugiej, ale nie tak szybko jak pewnie wnioskodawcy oczekują i nie do tej wysokości konkretnie – zaznaczył wiceminister Kos.
Co zatem proponuje MZ? Zmiany współczynników w grupach 5 i 6, w dwóch etapach.
Od 2025 r.:
współczynnik dla grupy 5 wynosiłby 1,1, czyli oznaczałoby to zwiększenie na wynagrodzenia zasadniczego miesięcznego do 7 tys. 871 zł i byłaby to podwyżka o 572 zł.
współczynnik dla grupy 6 wyniósłby 1,02, czyli zwiększenie wynagrodzenia do 7 tys. 298 zł, o 599 zł.
Od 2026 r.
współczynnik dla grupy 5 wynosiłby 1,15
współczynnik dla grupy 6 wynosiłby 1,08
Przypominamy: Pielęgniarki piszą do premiera. Chodzi o projekt dotyczący płac
Projekt wniesiony do Sejmu przez Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych, co do zasady ma powiązać wynagrodzenia z kwalifikacjami posiadanymi, a nie wymaganymi. To jednak nie jedyna zmiana.
Dodatkowo proponowano w nim zmiany współczynników w czterech grupach:
grupa 3 - z 1,19 na 1,25
grupa 4 - z 0,95 na 1,09
grupa 5 - z 1,02 na 1,19
grupa 6 - z 0,94 na 1,09.
Przedstawiciele wnioskodawców nie zajęli jednoznacznego stanowiska, ponieważ również zostali zaskoczeni propozycjami MZ.
- Jako komitet odniesiemy się do propozycji pana ministra nie w tej chwili, dlatego że nie ma nas na sali wszystkich, mamy zaraz po dzisiejszym spotkaniu posiedzenie komitetu połączone z posiedzeniem zarządu krajowego OZZPiP i oczywiście będzie stanowisko – zapowiedziała Krystyna Ptok, przewodnicząca komitetu inicjatywy ustawodawczej.
Przypominamy: Pielęgniarki zaniepokojone trybem prac nad projektem dotyczącym płac
Projekt pielęgniarek m.in. wyrównuje różnice płacowe pomiędzy poszczególnymi grupami zaszeregowania – niejako je spłaszczając. Nie wszystkim to odpowiada. Podczas pierwszego posiedzenia podkomisji pracującej nad projektem okazało się, że w tej kwestii nie ma nie ma zgody wśród zawodów medycznych. Wybrzmiało to również podczas czwartkowej dyskusji.
Szymon Walter de Walthoffen ze Związku Zawodowego Pracowników Medycznych Laboratoriów Diagnostycznych zwrócił uwagę, że projekt zaburza status quo pomiędzy standardami wypracowanymi wśród zawodów medycznych. - Czy to nie jest spowoduje skłócenia zawodów medycznych? Chciałbym, żeby ministerstwo przeanalizowało, jak zaproponowane współczynniki wpłyną na motywację do podnoszenia przez pracowników różnych grup zawodowych, a z drugiej strony chciałbym żeby ministerstwo również przeanalizowało motywację wysyłania pracowników przez pracodawców na specjalizacje czy inne kursy podnoszące kwalifikacje – apelował.
Do kwestii kwalifikacji odnosili się m.in. pracodawcy. Mariusz Trojanowski z Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych pytał, czy dyrektorzy będą musieli płacić za posiadanie kwalifikacje czy takie, które pracodawcy są potrzebne. Jego zdaniem w przepisach powinna być mowa o kwalifikacjach wymaganych na danych stanowisku. - Może podam taki trywialny przykład: co z tego, że będziemy mieli doskonale wykształconego nurka czy lotnika, który będzie miał super kwalifikacje. Ale do czego on ma być dyrektorowi w szpitalu potrzebny? I myślę, że w interesie pielęgniarek również leży to aby określić dokładnie, na czym te kwalifikacje mają polegać i do czego one mają służyć. Bo jeżeli mamy na przykład pielęgniarkę, która ma specjalizację w zakresie psychiatrii, ale chce pracować na oddziale chirurgii, to co my mamy zrobić jako pracodawcy? W sądach pracy jest wiele takich sytuacji, jest to trudne nawet dla sądów, a tym bardziej dla dyrektorów – przekonywał.
Przypominamy: Płacowy projekt pielęgniarek: podkomisja kończy prace?
Odniósł się do tej kwestii również wiceminister Kos. - Z własnego doświadczenia powiem, że na to naprawdę trzeba popatrzeć ostrożnie. Znam sytuację jednego szpitala, gdzie można było zrobić specjalizację z pielęgniarstwa chirurgicznego i bardzo chętnie personel tą specjalizację podjął i w tym momencie pielęgniarki ze specjalizacją chirurgiczną pracują na kardiologii oddziale, wewnętrznym, pediatrii. Naprawdę nie o to chodzi w podnoszeniu kwalifikacji, żeby robić specjalizacje, jakie są dostępne – podkreślił.
Jak dodał, w resorcie podjęto prace nad tym, by opracować pewne standardy dla uznawania danych kwalifikacji pielęgniarskich. - Wymaga to sporej pracy rozmawiamy ze środowiskiem samorządu zawodowego pielęgniarek i położnych, jak również w zespole, gdzie są też organizacje związkowe i myślę, że dopracujemy się takiego modelu, gdzie będzie to klarowne – powiedział.
Nowa propozycja resortu oznacza, że podkomisja nie zakończy jeszcze prac - tak jak było wcześniej planowane.
Wiceminister Kos zadeklarował, że zostanie zorganizowane spotkanie Trójstronnego zespołu ds. zdrowia w sprawie projektu i najnowszych propozycji resortu. - Spotkamy się w prezydium zespołu, później zrobimy posiedzenie Zespołu trójstronnego ze związkami zawodowymi, samorządami zawodowymi, pracodawcami i będziemy wypracowywali spójne stanowisko – zapowiedział.
- Zapewniam, że postaram się zorganizować w jak najkrótszym czasie spotkanie Zespołu trójstronnego, już wstępnie przewiduje spotkanie prezydium na najbliższy wtorek, by uzgodnić termin spotkania, liczę, że na pewno do końca kwietnia. Nie liczę na to, że będzie stanowisko uzgodnione, ale na pewno będzie wydyskutowany materiał, który będziemy mogli państwu przedstawić na następne posiedzenie – dodał.
Przedstawiciele komitetu sugerowali, by wyznaczyć ramy czasowe dalszych prac nad projektem, postarać się, by już na pierwszym majowym posiedzeniu Sejmu można było zorganizować kolejne merytoryczne posiedzenie komisji.
- Co do terminu majowego podkomisji, to w mojej opinii, czy będzie to pierwsze czy drugie posiedzenie majowe Sejmu - to nie jest najważniejsze, dlatego że moja propozycja nie przewiduje skutków finansowych od 1 lipca br., tylko od 1 stycznia przyszłego roku. Także takiego pośpiechu tutaj nie ma, a trzeba to po prostu dobrze przygotować i uzgodnić – powiedział Marek Kos.
Polecamy także:
Ustawa wynagrodzeniowa: posiedzenie podkomisji znowu odwołane
Zastępczyni redaktor naczelnej; specjalizuje się w tematach związanych z prawem medycznym i procesem legislacyjnym, szczególnie zainteresowana psychiatrią. Wcześniej dziennikarka i redaktorka w Dzienniku Gazecie Prawnej oraz Polskiej Agencji Prasowej. Kontakt: agata.szczepanska@cowzdrowiu.pl
//