Autor : Anna Rokicińska
2020-08-07 15:00
Ogólnopolski Związek Zawodowy Techników Medycznych Elektroradiologii popiera sobotnie protest medyków ale biernie. Choć manifestacja jest firmowana przez Porozumienie Zawodów Medycznych nikt OZZTME, które sygnowało Porozumienie nie zaprosił do rozmów w tej sprawie.
Jak mówi przewodniczący Związku, Cezary Staroń jego środowisko popiera słuszne żądania z jakimi protestujący zwrócą się do resortu zdrowia. Chodzi o przyspieszenie wzrostu nakładów na ochronę zdrowia do minimum 6,8% PKB (liczonego wg prognozy na dany rok); rozwiązanie upokarzających dla pacjentów problemów kolejek i braku dostępności świadczeń; natychmiastowe zajęcie się przez polityków kryzysem w ochronie zdrowia, który szczególnie uwidocznił się podczas epidemii; realne działania, prowadzące do zmiany oburzających i niesprawiedliwych przepisów zawartych w „tarczy antykryzysowej 4.0”, zrównujących medyków niosących pomoc z przestępcami. - Ten ostatni punkt raczej nas nie dotyczy, ale inne to takie, z którymi trudno się nie zgodzić – powiedział nam Cezary
Staroń.
Co doskwiera elektroradiologom?
Jak się okazuje nową zmorą mogą być e-skierowania z teleporad. - Dostajemy skierowania od pacjenta wydrukowane w domu. Zdarza się, że pacjenci drukują to samo skierowanie po kilka razy i chodzą do różnych przychodni z tym samym. Bardzo często te skierowaniach są niepoprawne i gdyby nie pandemia, pacjenci odchodzili by z kwitkiem. Czasami nie ma na tym skierowaniu nawet podtsawowych danych placówki i imienia i nazwiska lekarza albo numeru prawa do wykonywania zawodu. Jak to można zweryfikować? - pyta retorycznie Staroń. Według niego, w zdalnym systemie leczenia pacjenci czekają też długo na opisy badań. Elektroradiolodzy są źle wynagradzani. - W mojej grupie zawodowej. Ludzie dostają po 2,8 tys. Zł albo 2,9 zł najniższej pensji, albo mają pensję zasadniczą w wysokości 3 tys do 3,5 tys. Ci ludzie nie mają już siły walczyć. Myślą o tym żeby się jakoś utrzymać – tłumaczy Staroń.
Zatracona idea Porozumienia
Według szefa Związku, idea Porozumienia Zawodów Medycznych została zatracona. Obecnie tylko niektórzy podszywają się pod logo i nazwę próbując wywołać wrażenie działalności "całej" służby zdrowia razem. Porozumienie Zawodów Medycznych, jeżeli chodzi o całe środowisko, legło w gruzach. PZM stworzyło 9 związków zawodowych i ten protest nie był praktycznie z nikim z sygnatariuszów Porozumienia ustalony, organizuje go jedna grupa zawodowa - dodaje. Nie
wyklucza, że jeśli dojdzie do spotkania w ramach tej grupy, to może także dojść do większego i szerszego protestu pod warunkiem, że ustalone postulaty będą naprawdę wspólne. - Jutrzejszy protest to falstart jednego środowiska – ocenia.
Polecamy także:
OZZPiP nie bierze udziału w sobotnim proteście ale popiera
Organizatorzy protestu medyków – później na protest może być za późno