Autor : Anna Jackowska
2022-05-12 12:03
Aby określić najbardziej niebezpieczne prace w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych, eksperci StandOutCV stworzyli listę 32 niebezpiecznych prac pozamilitarnych na podstawie wcześniejszych raportów i przeanalizowali je pod kątem następujących kluczowych wskaźników: średnia pensja, czas pracy, urazy, zgony, niebezpieczne chemikalia/ryzyko zanieczyszczeń biologicznych, ryzyko utraty zdrowia psychicznego, długotrwała choroba fizyczna, wyższe niż przeciętne ubezpieczenie zdrowotne/na życie oraz niebezpieczne czynniki środowiskowe (np. złe warunki pogodowe).
Jak się okazuje, zawody medyczne znalazły się wysoko w rankingu, wyprzedzając np. policjantów czy strażaków.
Bycie ratownikiem medycznym jest najniebezpieczniejszą rolą zawodową w Wielkiej Brytanii. Każdego roku zgłaszanych jest średnio 2 993 ataków pacjentów na tych specjalistów.
Ratownicy medyczni dzień po dniu jeżdżą w pośpiechu do wszelkiego rodzaju niebezpiecznych miejsc, aby codziennie podejmować próby ratowania życia - które nie zawsze mają szansę skończyć się sukcesem, co także ma ogromny wpływ na ich zdrowie psychiczne. Wizyty u pacjentów narażają ich na różne choroby, osłabienie układu odpornościowego i poważne wahania wydzielania hormonów z powodu stresującej i nieregularnej natury pracy.
Polecamy także: Ratownicy medyczni mają szansę zarabiać ponad 6 tys. zł?
Dane NHS wykazały, że od 2011 r. liczba ratowników medycznych biorących wolne z powodu chorób psychicznych gwałtownie wzrosła - o 186 proc. Na szczęście śmiertelność tych kluczowych pracowników, mimo częstych ataków ze strony pacjentów, pozostaje niska.
Na 5 miejscu w rankingu znalazła się pielęgniarka (przed np. policjantem na szóstym miejscu). Na 13 opiekun zdrowia psychicznego, a na 16 chirurg.
W USA ratownik medyczny znalazł się na 9 miejscu (przed policjantem z miejscem 11 i strażakiem z miejscem 13). Na 14 znalazła się pielęgniarka, na 22 opiekun zdrowia psychicznego, na 22 weterynarz, a na 30 chirurg.
Rola marynarza na łodzi rybackiej jest najbardziej niebezpieczną pracą w Ameryce - 33 proc. z nich widzi, jak ich koledzy toną za burtą. Zawodowi nurkowie morscy są drugą najbardziej niebezpieczną pracą w USA i często cierpią z czasem na słabą czynność płuc i upośledzoną wydajność neuropsychologiczną.
Natomiast praca jako strażak jest drugą najbardziej niebezpieczną pracą w Wielkiej Brytanii - muszą oni radzić sobie z pożarami, zawalaniem się budynków, poparzeniami czy wysokim ryzykiem astmy. 60 proc. z nich twierdzi, że żyją z problemami ze zdrowiem psychicznym.
W Wielkiej Brytanii inżynier budownictwa lądowego ma najlepszy stosunek rekompensaty w porównaniu z niebezpieczeństwem - zarabia on średnio 50 tys. funtów rocznie, ale nadal jest narażony na ryzyko, takie jak zawalenie się budynków czy uderzenie przez maszyny. Finansowa rekompensata ucieszy też weterynarza - on zarobi 40 tys. funtów.
W Stanach Zjednoczonych z kolei to ryzyko chirurga jest najbardziej zrównoważone przez wynagrodzenie w postaci średniej pensji w wysokości niemal 300 tys. dolarów rocznie. Na zarobki w USA nie mogą też narzekać weterynarz z wynagrodzeniem niemal 113 tys. dolarów i pielęgniarka, która w USA zarobi rocznie 85 tys. dolarów.
Pełna lista najniebezpieczniejszych zawodów znajduje się tutaj.
Najnowsze dane GUS z 2020 r. wskazują, że w warunkach zagrożenia w naszym kraju pracuje niemal pół miliona osób. Najwięcej zatrudnionych w warunkach zagrożenia w przeliczeniu na 1 000 osób pracuje w sekcji górnictwo i wydobywanie. W takich warunkach pracują też przedstawiciele opieki zdrowotnej i pomocy społecznej - jeszcze w 2019 r. było to ok. 12 tys. osób. Po wybuchu pandemii ta liczba wzrosła do 17,5 tys.
Z kolei według badań przeprowadzonych w 2018 r. na Uniwersytecie Humanistycznospołecznym SWPS wśród personelu medycznego z polskich szpitali, wielu z nich widzi u siebie objawy wypalenia zawodowego. 70 proc. badanych (744 osoby: lekarze, pielęgniarki i fizjoterapeuci) stwierdziło, że doświadczyło osobiście lub obserwowało u osób w swoim otoczeniu zawodowym negatywne skutki stresu w pracy. 60 proc. oceniło także, że objawy wypalenia zawodowego są coraz częściej obserwowanym skutkiem stresu w ich środowisku zawodowym. Z badań wynikało, że powodem stresu wśród personelu medycznego nie były kontakty z pacjentami, ale nadmierne obciążenie pracą (63 proc.) oraz braki w wyposażeniu i niesatysfakcjonujące warunki zatrudnienia np. brak umowy o pracę (30 proc.).
Polecamy także:
Dziewiętnastu lekarzy z Polski w światowym rankingu naukowców
Projekt modernizacji szpitalnictwa to będzie deforma, a nie reforma
Eksperci onkologiczni z całego świata apelują - jednoczmy się w pomocy