Autor : Agnieszka Jackowska
2024-12-09 10:47
Prawie 50-letni mężczyzna, pracujący dla Służby Ochrony Państwa miał ponad dwa promile alkoholu we krwi i leżał na warszawskim chodniku z zakrwawioną twarzą. Na miejsce przyjechała karetka pogotowia, a ratownicy chcieli udzielić mężczyźnie pomocy, ten jednak zaczął ich okładać pięściami i kopniakami. Grozi mu pięć lat więzienia.
Ratownicy pogotowia podnieśli 48-letniego mężczyznę i zabrali do karetki, by go oparzyć. Rekcja mężczyzny była zaskakująca – rzucił się na udzielających mu pomocy medyków. Zaczął bić ich pięściami i kopać.
Ratownicy wezwali pomoc – kolejny zespół karetki, a także policjantów. Jak ustalił Onet, mężczyzna to funkcjonariusz SOP (Służba Ochrony Państwa).
Do incydentu doszło w sobotę wieczorem (tuż przed godz. 22), w centrum Warszawy, przy ul. Widok, tuż obok Rotundy. Ktoś zadzwonił po pogotowie i poinformował, że na chodniku leży zakrwawiony mężczyzna z rozbitym nosem. Po przyjeździe karetki, na początku w rozmowie z medykami był spokojny. Jednak, gdy zaczęli zadawać mu typowe w tych okolicznościach pytania, by zebrać wywiad medyczny, mężczyzna zaatakował ratowników.
Na miejsce przybyły kolejne karetki (aż trzy) i dwa radiowozy. Mężczyzna został zabrany do szpitala w eskorcie policjantów.
Napastnikiem okazał się 48-letni funkcjonariusz SOP, mający ponad dwa promile alkoholu w organizmie. Pogotowie ratunkowe złożyło oficjalnie zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Policja postawiła mężczyźnie zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej i znieważenia funkcjonariusza publicznego, za co grozi do pięciu lat więzienia.
Źródło: Onet.pl, fot. zdjęcie karetki ilustracyjne ze strony https://meditrans.waw.pl/
Przeczytaj też:
Zabójstwo Briana Thompsona. Burza w mediach społecznościowych
Profilaktyka 40 plus na dłużej: projekt rozporządzenia. Co zmienia?
Małoletni pacjent onkologiczny. Jakie ma prawa?