Autor : Aleksandra Kurowska
2021-11-22 12:58
Dziś kolejne posiedzenie Trójstronnego Zespołu ds. Ochrony Zdrowia, w tym dyskusja o Funduszu Medycznym. W ostatnich tygodniach zaczyna się mówić o tym, by niewykorzystane pieniądze z Funduszu przesunąć do NFZ, by zostały wykorzystane. Opóźnienia w wykorzystaniu tegorocznych funduszy spowodowały też dyskusje na poziomie Ministerstwa Finansów co do ścięcia wydatków na przyszły rok.
Jak wyglądało wykorzystanie pieniędzy z Funduszu w zakresie leków? Ostatnie zostawienie (dziś pewnie będzie nowe) przygotowane dla partnerów społecznych na ich prośbę wyglądało następująco:
Jak wygląda to w różnych kategoriach?
Najgorzej, bo zero złotych "wydano" w ramach kosztów technologii lekowej o wysokiej wartości klinicznej oraz o wysokim poziomie innowacyjności. Takie dane MZ podało w połowie października.
Słabo wypada też ratunkowy dostęp do technologii lekowych, czyli RDTL. - Myślę, że wysokość wydatków z subfunduszu terapeutyczno-innowacyjnego przeznaczonego na finansowanie leków stosowanych w ramach ratunkowego dostępu oraz nowe rodzaje technologii lekowych za okres do sierpnia włącznie tego roku pokazuje kilka elementów. Wydatki świadczeniodawców w ramach realizacji RTDL nie przekroczyły 20 proc. tego budżetu, mimo że minęło 2/3 roku budżetowego - mówi Marcin Pieklak, partner w kancelarii DZP.
Pokazuje to, jakie skutki mogą nieść za sobą zmiany w zakresie funkcjonujących mechanizmów związanych z dostępem do terapii. Teoretycznie miało być prościej i szybciej, a dostęp do terapii miał się poprawić. Czemu więc skala wykorzystania pieniędzy jest tak mała? - Przejście z sytemu opartego na decyzjach Ministra Zdrowia na system dokonywania oceny zasadności stosowania danego leku wyłącznie przez konsultantów lub lekarza prowadzącego skutkowało powstaniem szeregu wątpliwości po stronie świadczeniodawców - mówi Pieklak. I przypomina, że powinniśmy wziąć to pod uwagę w związku z kolejną odsłoną dyskusji na temat nowelizacji ustawy o refundacji. Trzeba odpowiednio przygotować interesariuszy - i to z wyprzedzeniem, by zmiany przepisów nie powodowały wątpliwości i nie zmniejszyły dostępu do leków.
Na RDTL wpłynął też fakt wydłużenia ministerialnej listy leków, które nie mogą być finansowane ze środków publicznych. - W tym miejscu oczywiście trudno krytykować sam pomysł publikowania listy - nie wszystkie negatywne przesłanki są każdorazowo znane świadczeniodawcom. Natomiast to, co budzi wątpliwości, to zmiana podejścia Prezesa AOTMiT w zakresie oceny zasadności refundacji terapii, który w bardzo podobnych sytuacjach zamiast rekomendacji pozytywnej (ale warunkowej), wydawał rekomendację negatywną na podstawie warunków przedstawionych we wniosku - mówi Kinga Frelas z DZP. - W tym miejscu wydaje się, że to semantyka, jednak jej skutki pozostają daleko idące. W przeszłości w przypadku terapii, dla której spełnione były przesłanki „terapeutyczne” do objęcia refundacją, wydawana była rekomendacja pozytywna. Podobnie pozytywna, ale warunkowa była rekomendacja w przypadku, jeżeli proponowana na tym etapie cena była zbyt (pod warunkiem np.: pogłębienia instrumentów dzielenia ryzyka).
Po wejściu w życie ustawy o Funduszu Medycznym, w podobnym przypadku często następuje wydanie negatywnej rekomendacji niezależnie od tego, czy wskazuje się na zasadność terapeutyczną. Taka sytuacja jest uznawana za spełnienie negatywnej przesłanki uniemożliwiającej finansowanie terapii w ramach RDTL. Przesłanki, która jest niestety rozpoznawana zero-jedynkowo - dodaje Frelas.
Zdaniem DZP, wydaje się to o tyle niezasadne, przede wszystkim z uwagi na to, że:
1) Prezes ocenia wstępną propozycję, długo przed negocjacjami z Komisją Ekonomiczną, gdzie zgodnie z istotą postępowania refundacyjnego dochodzi do pierwszej dyskusji na temat warunków finansowania.
2) Jak wielokrotnie słyszymy, RDTL jest swoistym wentylem bezpieczeństwa dla wielu pacjentów, których terapia nie powinna być w takim stopniu uzależniania od ceny produktu - wątpliwości nie budzi w tym zakresie w szczególności użycie słowa „ratunkowy”.
Wydatki na finansowanie leków o istotnej wartości klinicznej oraz wysokim poziomie innowacyjności to na razie melodia przyszłości.
Wdrożenie nowego mechanizmu oraz publikacja dwóch list (dla obu grup leków) przebiegła zgodnie z terminami ustawowymi oraz zapowiedziami MZ. Podobnie do refundacji wszedł pierwszy z produktów z wykazu leków o wysokim poziomie innowacyjności oraz jeden z leków wskazywanych w liście leków o istotnej wartości klinicznej (publikowanej na etapie AOTMiT-u).
-W tym miejscu nasuwają się dwa pytania. Pierwsze o efektywność obu nowych mechanizmów, z odpowiedzią na które wato poczekać do upływu roku od pojawienia się pierwszej listy. Jednym elementem jest bowiem fakt ograniczonej listy technologii „docenionych” przez Ministra Zdrowia (odpowiednio 5 i 14 pozycji na finalnych wykazach). Drugim jak wiele z tych produktów zostanie finalne objętych refundacji - mówi Pieklak.
Kolejnym pytaniem jest to co z niewykorzystanymi środkami – to kwota ponad 770 mln zł biorąc pod uwagę zestawienie dla partnerów społecznych.
W tym miejscu - według Pieklaka - zasadnym wydaje się przyjąć, że:
3) Literalne brzmienie ustawy o Funduszu Medycznym wskazuje, iż przedmiotowe środki powinny być wydatkowe na wszystkie technologie lekowe zwarte na wykazie AOTMiT.
4) Środki ujęte w subfunduszu innowacyjno-terapeutycznego, jak wskazuje Ministerstwo Zdrowia nie przepadają z końcem roku budżetowego. Niewykorzystane w danym roku środki pozostają na rachunku bankowym Fundusz Medycznego i mogą być wykorzystane w latach kolejnych.
Redaktor naczelna, od ponad 20 lat pracuje w mediach. Była redaktor naczelna Polityki Zdrowotnej, redaktor m.in. w Rzeczpospolitej, Dzienniku Gazecie Prawnej. Laureatka branżowych nagród dla dziennikarzy i mediów medycznych, a także Polskiej Izby Ubezpieczeń oraz Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. Kontakt: aleksandra.kurowska@cowzdrowiu.pl
//