Autor : Anna Rokicińska
2022-02-16 09:46
Pacjent powinien być włączony w odpowiedzialność za funkcjonowanie systemu nocnej i świątecznej opieki lekarskiej - ocenia w swoim piśmie do ministra zdrowia Adama Niedzielskiego prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia (PPOZ) Bożena Janicka. Pismo jest odpowiedzią na projekt zmian w systemie tej opieki zaproponowany przez MZ. Co dokładnie powinno się zmienić? Co postulują lekarze rodzinni i nie tylko?
Przypomnijmy, że resort zdrowia przesłał do konsultacji projekt rozporządzenia w sprawie pilotażu w nocnej i świątecznej opiece zdrowotnej. Zgodnie z nim platforma pierwszego kontaktu, czyli teleporada, której będą udzielać pielęgniarki, położne i lekarze oraz Centra Medycznej Pomocy Doraźnej, ma zastąpić wizyty w nocnej i świątecznej opiece lekarskiej (NPL). Nowe centra mają zapewniać świadczenia od poniedziałku do piątku w godzinach między 18.00 a 24.00 oraz w soboty, niedziele i inne dni ustawowo wolne od pracy w godzinach od 8.00 do 24.00. To może skłonić pacjentów by w tym czasie szukać pomocy w szpitalnych oddziałach ratunkowych. Całość projektowanych zmian opisywaliśmy tutaj: Nocną opiekę zastąpią teleporady i centra czynne tylko do północy?
Ci zrzeszeni w PPOZ zauważają, że zmiany w NPL są konieczne, bo jej funkcjonowanie kuleje od lat. Lekarze rodzinni zauważają, że projekt opiera się głównie na udzielaniu teleporad, a to z nimi walczył ostatnio resort przy okazji zmian w podstawowej opiece zdrowotnej. Natomiast PPOZ zauważa, że teleporada „pozwala dookreślić potrzeby zdrowotne pacjenta z jednoczesnym zabezpieczeniem medycznym wymagających tego pacjentów”. Na plus ocenia, że zmiany mają być najpierw testowane w formie pilotażu.
Porozumienie pyta także o rolę położnej w nowej wersji opieki nad pacjentami. „Projekt wskazuje na rozszerzenie zakresu świadczeń gwarantowanych o porady położnej, bez wskazania zakresu zadań i roli położnej w doraźnej pomocy” - czytamy w piśmie.
Projekt zakłada, ze NPL ma być zastąpiony nie tylko przez teleporady ale także świadczenia udzielane w centrach pomocy doraźnej. I tu PPOZ widzi pewne zagrożenie, bo projekt zakłada, że centra mają udzielać porad z zakresu pediatrii, ortopedii i traumatologii narządów ruchu lub narządów ruchu lub chirurgii ogólnej. Założenie było takie, ze ma to odciążyć SOR. „Budzi nasze wątpliwości czy jest realne przy obecnych niedoborach kadrowych (w szczególności pediatrów, chirurgów) oraz obawy, że może dochodzić do powielania zakresów obowiązków (np. z SOR-ami)” - pisze Janicka.
PPOZ wskazuje, że pacjent powinien być włączony w funkcjonowanie opieki zdrowotnej. „Od lat wiemy, że SOR-y i NPL są nadużywane przez pacjentów i nie zawsze udzielane tam porady wynikają z nagłego pogorszenia stanu zdrowia. Dziś w projekcie jedynym regulatorem korzystania z porad pozostaje kolejka i czas oczekiwania do 4 godzin, należy rozważyć inne regulatory popytu, aby ograniczyć nadkonsumpcję do faktycznie medycznie uzasadnionych porad i włączyć pacjenta w odpowiedzialność za funkcjonowanie i wydolność systemu” - czytamy w piśmie. PPOZ deklaruje wolę współpracy przy zmianach w NPL.
„Wystarczy wprowadzić opłatę za nieuzasadnione zgłoszenie na SOR/IP/ZRM. Nie w stosunku do ostatecznej diagnozy, tylko do objawów. Ciężko ściemniać, że dziecko ma duszność albo postępującą, plamistą wysypkę jak jej nie ma. To samo z zawałami, udarami, ostrym brzuchem czy złamaniem” - napisała w mediach społecznościowych Anna Bazydło z Porozumienia Rezydentów.
Całość zmian organizacja ocenia pozytywnie. „Bardzo dobry pomysł @MZGOVPL. Odpowiedni triage to krok w kierunku dobrego zarządzania kapitałem ludzkim w Ochronie Zdrowia” - stwierdziło PR.
„Między innymi przez to, ze brakuje edukacji zdrowotnej i efektywnego triage do NPL i na SORy trafiają osoby, które powinny na spokojnie wybrać się do POZ, co powoduje opóźnienia działania SORów w przypadkach naglących” - ocenia organizacja.
„A jednocześnie do POZ zgłaszają się ludzie, którzy w nocy powinni wezwać pogotowie a nie np. z bólem w klatce piersiowej czekać na wizytę u lekarza POZ albo z udarem przywozi rodzina pacjenta do POZ, żeby wystawił skierowanie na neurologię. EDUKACJA ZDROWOTNA - tego nam brakuje” - komentuje Tomasz Zieliński, wiceprezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie.
Polecamy także:
Marcowa lista leków refundowanych: dużo dobrych zmian w projekcie
Uniwersytecki Szpital Dziecięcy w Prokocimiu w sieci ERN
Trzy choroby rzadkie dostaną refundację z Funduszu Medycznego