Autor : Marta Markiewicz
2023-03-15 09:24
Wbrew utartym schematom i hierarchii obowiązującej w placówkach medycznych, fizjoterapeuci mogą odmówić lekarzowi realizacji świadczenia - przekonuje Tomasz Dybek, prezes Krajowej Rady Fizjoterapeutów. W rozmowie z redakcją CowZdrowiu.pl wskazuje, że samorząd otrzymuje sygnały o problemach fizjoterapeutów, którzy obawiają się głośno manifestować swoją niezależność, w obawie przez utratą zatrudnienia.
Tomasz Dybek, prezes Krajowej Rady Fizjoterapeutów: Warto, moim zdaniem, zacząć od tego, że fizjoterapeuta jest samodzielnym zawodem medycznym i zawodem zaufania publicznego. W związku z tym na fizjoterapeutach ciąży odpowiedzialność działania zgodnie z aktualną wiedzą medyczną. Jeżeli fizjoterapeuta uzna, że zlecenie rehabilitacyjne dla pacjenta, które zostało wystawione przez lekarza, nie jest w ocenie fizjoterapeuty adekwatne do stanu zdrowia tego pacjenta, to fizjoterapeuta ma prawo i wręcz powinien skontaktować się z lekarzem, który jest właściwy do dokonania zmiany w tym zakresie i przedstawić mu swoją opinię i pełną informację. Co do zasady powinno być tak, że fizjoterapeuta z lekarzem się zgadzają. Jednak w sytuacji skrajnej, gdy lekarz na przykład upiera się przy swojej decyzji i twierdzi, że zlecenie ma zostać wykonane, wówczas, powtórzę to bardzo wyraźnie: fizjoterapeuta ma prawo i powinien wręcz, odmówić wykonania tego zlecenia, podpierając się swoją aktualną wiedzą medyczną, wskazać argumenty, które przemawiają za tym, że zlecony zabieg nie pomoże, lub wręcz może zaszkodzić jego pacjentowi. Taka decyzja powinna znaleźć się w dokumentacji medycznej.
T. Dybek: 1,5 średniej krajowej - tyle powinni zarabiać fizjoterapeuci
Obowiązuje przepis (art. 6 ust. 2 ustawy o zawodzie fizjoterapeuty), który umożliwia fizjoterapeucie odmowę wykonania procedury, z którą się nie zgadza. W związku z tym skierowaliśmy pismo do Ministerstwa Zdrowia z prośbą o stanowisko w tej sprawie i zapytaliśmy, czy fizjoterapeuta ma prawo odmówić, w ramach realizacji umowy z NFZ – w przypadku uzasadnionych wątpliwości, odnoszących się do zleconych przez lekarza zabiegów fizjoterapeutycznych - domagać się ich zmiany, a w sytuacji ostatecznej, w przypadku niemożności porozumienia z lekarzem zlecającym, nawet odmówić wykonania określonego świadczenia. Otrzymaliśmy potwierdzenie, że ma takie prawo. Otrzymujemy pewne sygnały od fizjoterapeutów, ale oni obawiają się głośno o tym mówić, czy nawet przeciwstawiać w swoich miejscach pracy, bo zwyczajnie obawiają się, że je utracą. Najczęściej tego typu sytuacje mają miejsce w placówkach szpitalnych, czy w opiece ambulatoryjnej, gdzie jest struktura zatrudnienia i wciąż pokutuje tam swego rodzaju hierarchia – lekarz nad fizjoterapeutą. Tak to funkcjonowało przez lata i trudno to będzie szybko „odkręcić”, ale pracujemy nad tym. Nie zawsze lekarze przyjmują do wiadomości, że fizjoterapeuta nie jest zawodem mu podporządkowanym, czy podwładnym. Jak już na początku podkreślałem, to jest samodzielny zawód medyczny. W związku z tym, że stare struktury wciąż się mocno trzymają, dochodzi do pewnych nieporozumień.
Fizjoterapeutka Marcina Oleksego: za tym golem stoi ogromna praca
Mamy dwa najważniejsze punkty do zrealizowania. Pierwszy obszar, to kwestia dotycząca szpitali i uzdrowisk, gdzie kompleksowa opieka fizjoterapeutyczna powinna wspierać w bardziej kompleksowy sposób pacjentów. Chcielibyśmy wskazać tutaj fizjoterapeutę jako osobę, która jest personelem wymaganym do udzielania świadczeń zdrowotnych. W uzdrowiskach, gdzie jest wykonywanych bardzo wiele świadczeń fizjoterapeutycznych (de facto uzdrowiska fizjoterapią stoją), nie ma wymogów w warunkach personalnych, do zatrudnienia fizjoterapeuty. To swego rodzaju paradoks. Dlatego to jest obszar, który wymaga doprecyzowania.
Wspominałem również o warunkach szpitalnych. Nie wszystkie oddziały mają oddziały rehabilitacyjne. Część szpitali, które je mają, zatrudnia oczywiście fizjoterapeutów. Jednak fizjoterapeuci potrzebni są również na innych oddziałach – na przykład na kardiologii, pulmonologii, intensywnej terapii. Zaobserwowaliśmy, że tam fizjoterapeuci nie są zatrudnieni na stałe. W tej chwili wygląda to tak, że jeśli lekarz uzna konieczność zastosowania fizjoterapii u danego pacjenta, wówczas zleca wizyty fizjoterapeuty na tym oddziale. Fizjoterapeuci, kolokwialnie rzecz ujmując, krążą po szpitalu w zależności od potrzeb i zleceń oddziałów. Dlatego zależy nam, aby fizjoterapeuci zostali wpisani w poszczególne świadczenia, co będzie korzystne przede wszystkim dla pacjentów. Fizjoterapeuta musi stanowić integralną część zespołu interdyscyplinarnego w celu zapewnienia prawidłowego i efektywnego procesu leczenia pacjenta. W tej chwili fizjoterapeuci są w pewnym sensie „na zamówienie” oddziałów szpitalnych i często nie są w stanie faktycznie zaopiekować się pacjentem.
To są główne elementy, nad którymi chcemy w pierwszej kolejności pracować. W kolejnych krokach będziemy doprecyzować zakresy tych świadczeń, będziemy pracować nad koszykami świadczeń gwarantowanych. Zależy nam, by na nowo je przeanalizować i określić, czy przystają do rzeczywistości.
Drugi obszar dotyczy rozszerzenia roli specjalisty fizjoterapii w systemie. Zależy nam, by wyraźnie podkreślić rolę specjalisty. Zgodnie z wymogami warunków szczegółowych kontraktowania w zakresie personelu, placówka zatrudniająca specjalistę powinna znać szczegółowy zakres kompetencji fizjoterapeuty realizującego świadczenia w ramach NFZ. Tymczasem rola specjalisty nie jest w pełni wykorzystywana. Innymi słowy – to, że dany fizjoterapeuta ma tytuł specjalisty, w praktyce niewiele zmienia w jego zakresie działań w placówkach medycznych. A to bezpośrednio przekłada się na wysokość jego wynagrodzenia. Niestety pracodawcy wykorzystują te sytuacje, bo wiedzą, że nie muszą zatrudniać fizjoterapeutę na stanowisku wymagającym stopnia specjalisty, tylko zatrudniają ich na stanowisku wymagającym magistra. Podsumowując - specjalista fizjoterapii, który ukończył szkolenie podyplomowe trwające 3 lata, finansowane ze środków własnych w kwocie od 30 tys. do 36 tys. zł (specjalizacja w zakresie fizjoterapii nie jest dofinansowywana z Ministerstwa Zdrowia), zostaje przyjęty przez pracodawcę na stanowisko na poziomie magistra. Ten proceder jest wykorzystywany przez pracodawców, ze stratą dla specjalistów fizjoterapii oczywiście.
Polecamy również:
Beata Małecka-Libera: Nie wykluczamy odrzucenia ustawy o jakości
Dodatkowy rok dla terapeutów środowiskowych
Pielęgniarki chcą naprawić ustawę o płacach minimalnych
W chorobach rzadkich ważna jest rehabilitacja