Autor : Magdalena Kopystyńska
2022-04-29 09:42
Uszkodzenia zwieraczy u pacjentek po porodach siłami natury to powikłanie niezbyt częste, ale niezwykle uciążliwe. Jak przekonuje prof. Małgorzata Kołodziejczak, kierownik Ośrodka Proktologii w Szpitalu św. Elżbiety w Warszawie, prezes elekt Polskiego Klubu Proktologii, powikłanie to jest poważnym problemem zdrowotnym m.in. dla młodych mam.
Zdaniem ekspertki poważnym problemem systemowym jest brak jednoznacznego osadzenia procedury plastyki zwieraczy w koszyku świadczeń gwarantowanych.
- Procedura naprawcza zwieraczy nie jest uwzględniona w procedurach refundowanych przez NFZ, co sprawia, że jest to cicha choroba- podkreśliła ekspertka Medycznej Racji Stanu.
W efekcie pacjentki zmagające się z tym powikłaniem poporodowym zaopatrywane są w różnorodny sposób. Całą sytuację pogarsza fakt, że są to zazwyczaj zabiegi skomplikowane, które wymagają od operatora długiego okresu szkolenia.
- Krzywa uczenia jest długa, a operacje tego typu wymagają od chirurga doświadczenia. Na to nakłada się spory odsetek niepowodzeń, przez co pacjentki te niechętnie są przyjmowane przez ośrodki wykonujące tego typu zabiegi komercyjnie- wyjaśniła prof. Małgorzata Kołodziejczak.
Z drugiej natomiast strony w szpitalach publicznych pacjentki te mogą być operowane w ramach świadczeń gwarantowanych związanych z tzw. drobnymi zabiegami proktologicznymi. Zdaniem ekspertki nie jest to dobre rozwiązanie, bo trudno jest porównywać poważną operację rekonstrukcji zwieraczy na przykład z zabiegiem usuwania hemoroidów. – Do tego wszystkiego refundacja tych drobnych zabiegów proktologicznych jest dramatycznie niska (…), co de facto obciąża budżet szpitali- wskazuje proktolog. Przyznaje również, że część pacjentek udaje się operować na oddziałach ginekologii, gdzie zabiegi te powiązane są z procedurami operacyjnymi krocza- co również nie rozwiązuje problemu braku finansowania właściwej procedury.
W ocenie prof. Małgorzaty Kołodziejczak urazy zwieraczy skutkują ogromnym kalectwem u młodych kobiet i często również koniecznością wyłonienia stomii. – W czym zatem uraz zwieraczy jest gorszy od np. operacji złamanej nogi?- pyta retorycznie.
Zapytana o zaangażowanie środowiska w rozmowy z decydentami przyznała, że proktolodzy zabiegali o finansowanie tych zabiegów w Narodowym Funduszu Zdrowia- ostatecznie jednak postulaty środowiska nie przebiły się do szerszej świadomości urzędników. – Ostatnio podjęliśmy pewne działania i chcemy ponownie wystąpić z wnioskiem. Mam nadzieję, że tym razem okażą się one skuteczne i będziemy mogli naszym pacjentkom realnie pomóc- podkreśliła prof. Małgorzata Kołodziejczak.
Ekspertka zwróciła również uwagę, że wiele pacjentek operowanych jest wielokrotnie i w takich przypadkach ponoszone koszty (bezpośrednie oraz pośrednie) leczenia są wielokrotnie wyższe od potencjalnych kosztów właściwie przeprowadzonego zabiegu proktologicznego.
Na pytanie w jaki sposób właściwie diagnozować i wyszukiwać pacjentki z problemem, o którym wiele z nich nie chce otwarcie rozmawiać, ekspertka wskazała, że dobrym rozwiązaniem byłoby wplecenie właściwych pytań w wywiad lekarski przeprowadzany jeszcze w trakcie hospitalizacji po porodzie. - Wystarczy, by lekarz ginekolog -położnik zadał pacjentce proste pytanie dotyczące trzymania stolca i gazów po porodzie. To pierwsze pytanie odsiewające kobiety zdrowe od chorych. Najgorszym scenariuszem jest w przypadku tego schorzenia brak postawienia właściwego rozpoznania, brak pokierowania chorej do właściwego ośrodka i marginalizowanie problemu uszkodzenia zwieraczy- wskazała proktolog.
Obejrzyj całą rozmowę:
Polecamy także:
Dr M. Sutkowski: Otyłość to medyczna racja stanu
Dr K. Pogoda: Obserwujemy ciągły postęp w leczeniu raka piersi
Prof. K. Giannopoulos: dobór terapii szpiczaka jak układanie puzzli
Eksperci Medycznej Racji Stanu rozmawiają o zdrowiu kobiet w Polsce
magdalena.kopystynska@cowzdrowiu.pl