Autor : Marta Markiewicz
2020-09-09 09:11
Brak konsultacji jesiennej strategii walki z koronawirusem i przepisy, których celem jest "wypłaszczenie" liczby zakażonych osób - to tylko część zarzutów, jakie wobec ministerialnej strategii walki z pandemią koronawirusa sformułowała Federacja Porozumienie Zielonogórskie. W liście otwartym do Adama Niedzielskiego lekarze rodzinni domagają się wysłuchania argumentów środowiska i uwzględnienia racjonalnych zasad bezpieczeństwa.
Przedstawiciele Federacji Porozumienie Zielonogórskie (FPZ) w liście do Adama Niedzielskiego zaapelowali o przeprowadzenie wcześniej pominiętych konsultacji ze środowiskiem lekarzy rodzinnych. Zdaniem medyków konsultacji nie zastąpią "doraźne oraz ograniczone czasem rozmowy z wybraną grupą jego członków" (chodzi o poniedziałkowe rozmowy Adama Niedzielskiego z Kolegium Lekarzy Rodzinnych w Polsce, których efektem były zmiany w algorytmie postępowania z pacjentem z podejrzeniem zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2).
Lekarze rodzinni zaapelowali również o korektę dotychczas przyjętych przepisów, które w ich ocenie wynikają wyłącznie z powodów ekonomiczno-politycznych, a głównym celem ich działania ma być "wypłaszczenie" liczy osób zakażonych.
- Grozi to przedłużaniem się pandemii i wprowadzaniem w błąd społeczeństwa, prowadząc do lekceważenia przez nie procedur bezpieczeństwa epidemiologicznego- czytamy w dokumencie przesłanym do redakcji.
Nie oszczędzajmy na testach!
FPZ wskazuje, że przyjęta przez resort zdrowia jesienna strategia i zapisy mówiące o tym, że zlecenie testów na drodze teleporady jest uwarunkowane wystąpieniem czterech objawów - gorączki, kaszlu, duszności i utraty węchu lub smaku, to prosta droga do ograniczenia liczby wykonywanych badań.
- Zdajemy sobie sprawę z kosztów testów w kierunku COVID-19 w kontekście budżetu państwa. Jednak oszczędzanie nie może odbywać się kosztem zdrowia Polaków!- apelują medycy.
Argumentując swoje racje wskazują, że wg danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego- Państwowego Zakładu Higieny wszystkie cztery bądź więcej objawów choroby COVID-19 występuje zaledwie u 15 proc. zakażonych.
- Oznacza to, że ok 96-97 proc. potencjalnie zakażonych powinno odwiedzić nasze gabinety i dopiero wtedy, po ich osobistym zbadaniu będzie można te osoby skierować na wymaz w kierunku CIOVID-19. Proponowane obecnie rozwiązania są niebezpieczne dla wszystkich, którzy cierpią na inne schorzenia niż COVID-19- tłumaczą lekarze rodzinni z FPZ.
Zmiany w rozporządzeniu o zlecaniu testów przez lekarzy POZ zdaniem medyków nie przyniosą oczekiwanego efektu optymalizacji, a co więcej u pacjentów bez infekcji będzie narastać strach przed wizytą u lekarza rodzinnego. Już teraz FPZ alarmuje o zmniejszonej liczbie wizyt w POZ realizowanych przez pacjentów kardiologicznych lub onkologicznych.
- Obawiamy się także o nasz personel medyczny, którego redukcja, np. w wyniku infekcji lub kwarantanny, mogłaby spowodować załamanie się systemu podstawowej opieki zdrowotnej w Polsce, stanowiłoby to zagrożenie dla życia milionów obywateli.